Przejdź do zawartości

Strona:Louis de Rougemont - Trzydzieści lat wśród dzikich.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

płynąłem z nieodstępną Jambą w moim statku na połów dingoni.[1] Wielu z pomiędzy moich czarnych wielbicieli towarzyszyło nam na wybrzeżach. W pewnej odległości na morzu ujrzałem spoczywające zwierzę, które wziąłem za dingonia i w tem przekonaniu, rzuciłem w nie harpunem z całej siły. Po chwili jednak przekonałem się ze zdumieniem, żem ugodził w małego wieloryba, którego głowa wynurzyła się z fali. Młode to zwierzę miało około piętnastu stóp długości. Ponieważ harpun miał bardzo długą linę i uważałem ją za wystarczającą, nie pomyślałem o odcięciu. Ranione zwierzę tymczasem wypłynęło na powierzchnię, rozpaczliwie bijąc morze ogonem, co przy jego wielkim wzroście, wytwarzało okropne fale; potem rzuciło się naprzód jak strzała, ciągnąc za sobą nasz statek, kołyszący się na wszystkie strony, wśród spienionych wód.
Do tej pory nie pomyślałem o niebezpieczeństwie, ale w chwili gdy się małe wielorybie zatrzymało, ujrzałem z przerażeniem, że olbrzymia matka, zbliżyła się do swego potomka i opływała go dokoła, zaniepokojona widocznie jego cierpieniem. Zanim miałem czas pomyśleć o odcięciu liny, olbrzym morski dojrzał nasz statek i zwrócił się ku niemu. Była to jakby wyspa, zbliżająca się do orzechowej łupiny.

Krzyknąłem na Jambę i nie czekając katastrofy,

  1. Dingoń zwany także dziewicą morską, jest rodzajem mniejszego wieloryba roślinożernego, żyjącego w morzach indyjskich.