Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tor Ojca Goriot. Z naszych pisarzy Żmichowska może jest najgłębiej balzakowska.
Otóż bardzo ciekawem jest, że ten wpływ jest nieświadomy. Nigdzie w jej listach nie znajdziemy słowa wdzięczności, uwielbienia dla mistrza. Widocznie wnikał w nią bez jej świadomości duch Balzaka, a odpychała ją jego strona obyczajowa, o wiele zbyt brutalna i drażniąca dla ówczesnego stanu dusz w Polsce, dla ówczesnych pojęć. Może, jak wielu współczesnych, nie umiała jeszcze dostatecznie odróżnić Balzaka i widziała w nim, też jak wielu współczesnych, jedynie „najpłodniejszego z romansopisarzy“? To fakt, że tych parę razy, które wspomina Balzaka, czyni to bez sympatji. Raz nawet z lekceważeniem, jeżeli wierzyć... interpunkcji. W liście do Matyldy Natansonowej, datowanym z Olszowy, pisze, dziękując jej za przesłane książki:

Wracając do odebranej przesyłki, choć za nic nie dziękuję, muszę ci jednak powiedzieć, że pożyczone książki bardzo w porę się zjawiły. Nie wyobrażam sobie, jakbym bez ich pomocy te dni naddatkowego rozdrażnienia przeżyła. W gatunku nie przebieram: owszem, im głupsze, tem skuteczniejsze — całą kolekcję Balzaka z wdzięcznością przyjmę, jak się zdarzy sposobność. Kiedy mi co rozumniejszego do ręki wpadnie, to zawsze w kłopocie jestem, bo muszę myśleć, sądzić, i sama z siebie coś wydobywać — a najczęściej o jakąś rozbolałą żyłkę się zahaczy.

Brzmi to w istocie dość pogardliwie: jednym tchem Narcyza mówi „im głupsze, tem skuteczniejsze“, i łączy z tem... kolekcję Balzaka. Ale możnaby tu nadmienić jedno: w drukowanych listach Narcyzy interpunkcja jest własnością wydawców: ona sama posługiwała się prawie wyłącznie pauzą, zarówno zastępując nią przecinek jak kropkę. Zmieniłby się tedy odcień, gdybyśmy przeczytali tak: