Otóż, Wando, taki jest mój plan.
Trzeba przedstawić powieść jako Autobjografję zastanawiającej się nad sobą kobiety. Zrazu chciałam napisać „patrzącej w siebie — rozglądającej się w sobie kobiety“, ale mam pewną wątpliwość, czy te wyrażenia przez czytających byłyby pod tą samą miarą zrozumiane, pod jaką w mej myśli stoją. — Do „zastanawiającej się“ ogół czytelniczek, a zwłaszcza wyjątkowi czytelnicy, jeśli się znajdą, są więcej przyzwyczajeni. Muszę też zwrócić twoją uwagę, że jeśli tak skrupulatnie sumienną jestem w wyborze blisko-znaczników, w ocenieniu ich względnej wartości, toć zapewne i „sens tytułu“ nie mniej jest według moich zamiarów „rzetelny“. Nie myślę wprawdzie walczyć o pierwszeństwo z byłą panną Szmigielską, a zarówno z tobą mam nieprzezwyciążony wstręt do zbierania wzorków, chociaż podobnego wstrętu ani obfity Kraszewski, ani bodaj że i genjalna pani Sand nie czuje. Może nawet mają pewną słuszność za sobą; lecz mnie ich przykład nie skusi, bo nie odpowiada gatunkowi mego usposobienia czy talentu — nazwij jak chcesz sobie. Jednak będzie to Autobiografja; nie twoja, Wando,
Strona:Narcyza Żmichowska - Czy to powieść.pdf/33
Ta strona została przepisana.
(Oprócz zamieszczonego na końcu tomu „Konturu Ogólnego“, znalazłem w papierach matki notatkę kreśloną (w r. 1867) ręką Żmichowskiej, a odnoszącą się wyraźnie do tej powieści. Notatka ta, nie drukowana nigdy, zawiera cenny materjał do mechanizmu twórczości Narcyzy, jak również do poznania jej samej).