Przejdź do zawartości

Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzony przez jakobinów, a nie przez autorytet monarchii, która powołała te struktury do innych celów. W Burlington (Vermont, USA) w 1989 r. Bookchin po raz pierwszy wystąpił z programem wyborczym „Burlington Greens”. Zawarł w nim propozycje oddolnej kontroli finansów miasta, pożyczek niskoprocentowych na zakup i remont mieszkań, ekologiczne programy budownictwa i plany zbudowania sieci łączącej okolicznych farmerów z konsumentami, służących rozwojowi lokalnej agrokultury.
Bookchin akceptuje przy tym argumenty tradycyjnych anarchistów, pod warunkiem, że mówią oni o wyborach do organów państwa, a nie do lokalnych samorządów. Zgadza się on z poglądem, że rewolucjoniści w parlamencie, jakiekolwiek byłyby ich pierwotne intencje, kończą jako zarządcy kapitalizmu. Nieuniknione kompromisy sprawiają, że stają się oni niezdolni do wolnego działania, a przy tym bardziej podatni na korupcję. Działalność na poziomie lokalnym, „bliżej obywateli”, daje większe szanse realizacji postulatu ich upodmiotowienia.
Platforma wyborcza powinna się składać, zdaniem Bookchina, z serii żądań reprezentujących cele, o które dana grupa walczy − przede wszystkim radykalną demokratyzację zarządzania miastem poprzez tworzenie zgromadzeń obywatelskich i podporządkowywanie im rady miejskiej. Ponieważ nie wystarczy powołać się na demokrację uczestniczącą, program winien zawierać własne pomysły dotyczące usprawnienia tej czy innej dziedziny:

Celem nie powinno być jednak reformowanie obecnego systemu, lecz zastąpienie go wolnościowym[1].
  1. Tamże.