Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiam, miała na celu zreflektowanie kilku głównych rysów naszej społeczności. Daleki jestem (mówię to w prostocie ducha) mniemać, ażebym dokazał tego, ile trudność zagadnienia wymagała. Na dokonanie tego większychby sił potrzeba było, większego talentu.
W rzeczach sztuki i imaginacji jedno główne zachodzi pytanie: czy jakakolwiek produkcja nosi w sobie konieczności warunki? Lecz ta konieczność jeszcze jest dwojaką: bezwględną czyli odniesioną do praw niezbędnych sztuki i potrzeb społecznych, i względną odniesioną wyłącznie do autora. Dogodzenie obu konieczności warunkom stanowią utwór pożyteczny. Ten sąd nie do mnie należy. Jedno tylko, z calem męztwem cywilnem, śmiem sobie rościć prawo, że pisałem z najwyższą szczerością ducha, z nieprzełamaną wewnętrzną potrzebą.
Jeżeli gdzieniegdzie mój pogląd wyda się jaskrawym, nic na to nie odpowiem więcej, że tak własnemi widziałem oczyma. Jeżeli w usta duchów włożone słowa nie zawsze tchną eterem; gdyby to chciano uważać za grzech przeciw sztuce, to się bronić przeciw temu nie będę. Nie zawsze ludziom mówić to wolno, co wolno duchom. Nakoniec nie o dogodzenie sztuki warunkom, lecz naszemu przekonaniu tu bardziej chodziło. Jeżeli nie wszystkie odcienia naszej społeczności dotknięte tu zostały, to może insze moje prace dotkną je