Z całą bogatą jej nomenklaturą:
Platonicznej — eterycznej?
To już wytchła nóta!
Już czas bardzo niedaleki,
Gdzie będą mówić o tych miłościach
Tak, jak o cudach, albo o kościach
Dawno zmarłego Mamuta!
W zdychająca Petrarkowa czereda,
Z całym sankiulotowym orszakiem
W obywatelskich rozkochana córach,
Lecąc ubitym już szlakiem,
W intellektualnym świecie
Zostanie jakąś bezsensów myrjadą,
Lub głośną w dziejach ludzkości facecją.
Tak jest, facecją! wielką facecją!
Uczucia i uczucia!
Tak petłne serca a puste kieszenie —
Z czczego żołądka płyną wtzystkie ideały —
To jedna może w naturze próżnia.
Jest to dzwon pod macihną pneumatyczną, głodu.
Smutny transcedantalnej fizyki fenomen.
— Ach pomnę dawno przed laty:
Sławny w Mińsku Fizyki nauczyciel
Wielmożny Słabniewicz!