Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/380

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
[FRAGMENT BRULIONOWY[1]][2]

Ktoś aż do uduszenia, ktoś aż do ostatniego podrzutu ściska nieszczęsne serce moje żelaznemi szponami, żeby z niego krople świętości wycisnąć.
Ktoś trzyma nieskazitelną czarę onyksową i zbiera krople do czary.
Żywe, rzadko ściekające krople świętości jaśnieją w tej czarze.
Czy ta sprawa tak jest w istocie, czy i to jest tylko moje nędzne, prostackie złudzenie?
Ktoś ukazuje mi, to tu, to tam, wczoraj i dziś w całem długoletniem misteryum mego życia łaskę odpuszczenia.
Ileż razy głowa moja nad samą krawędzią przepaści i mgłą upadała w ostatniem znużeniu na błogosławioną dłoń spokoju i w łasce tej właśnie dłoni spoczywała.

  1. [Jest to najwidoczniej pierwszy rzut pomysłu, który został streszczony w punktach 38 — 42 ostatnich notat].
  2. [FRAGMENT BRULJONOWY]. Fragment ten jest napisany na górnej połowie kartki formatu 28 cm x 21 cm. — Na innej takiej samej kartce takim samym atramentem napisany jest następujący urywek:

    «Nadaremnie — artysto! — wytężasz twą siłę i podniecasz twą pasyę. Nadaremnie drży twa ręka i krew nadaremnie napełnia twe żyły».

    Załączone facsimile uwalnia wydawcę od opisu i motywowania wybranej do druku wersji.