Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/822

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Już trzy dni byłam w hotelu, i zawsze prawie znim mnie widywano, gdy, zaproponował mi abym poszła na wielki teatr, którego truppę niezmiernie mi chwalił. Przystałam na to, wtedy prosił mnie o bilet do mojéj loży, bo spodziewał się, że będzie mógł przyjść do niéj choć na chwilę, ukończywszy interes jakiś, jak mi powiedział.
— Wieczór przeszedł jak było ułożonem i tylko że o dziesjątéj przyszedł mnie zaprowadzić, i wszedł razem zemną na teatr. Nigdy mi się nie zdawał być tak wesołym jak wówczas.
— Nazajutrz rano, zostałam obudzona jakąś wrzawą pod mojemi drzwiami. Potém z gwałtownością ktoś wszedł do mego pokoju: tylko co miałam zapytać się, co znaczy takie nieprzyzwoite postępowanie, gdy ujrzałam przed sobą urzędnika policyi, i usłyszałam na korytarzu stuk jak kiedy broń opierają o ziemię.
— „Chciej pani pójść zemną, wyrzekł do mnie ten człowiek.
— „A to dla czego? zapytałam.
— „Aby się usprawiedliwić przed prokuratorem królewskim, z kradzieży o którą jesteś