Przejdź do zawartości

Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
LXXXII
ZALOTY


Póki córeczki opiewałem wdzięki:
Mamunia słucha, stryj czyta;
Lecz skorom westchnął do serca i ręki:
Ja słucham, cały dom pyta.

Mama o wioskach i o duszach gada,
Pan stryj o rangach, dochodach;
A pokojowa służącego bada
O mych w kochaniu przygodach.

Mamo, stryjaszku! Jedną tylko duszę
I na Parnasie mam włości;
Dochodów piórem dorabiać się muszę,
A ranga — u potomności!...

Czym dawniej kochał? Ciekawość jałowa!
Czy kochać mogę? Dowiodę:
Porzuć lokaja, kotko pokojowa,
Przydź wieczór na mą gospodę...