Przejdź do zawartości

Strona:PL Bruchnalski Mickiewicz a Moore.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

epizodów, którą prowadziła Litwa z wyznawcami Krzyża. Ci sami historycy, którzy wówczas byli dla Mickiewicza przewodnikami po przeszłości, a między nimi w pierwszej linii Stryjkowski, Kotzebue i Becker, dostarczyli mu wskazówek, dali materyału a może nawet im się należy zasługa natchnienia poety do napisania drugiej powieści historycznej, nazwanej ostatecznie »Konradem Wallenrodem«. Oprócz tych jednak czynników, które wpływały na utworzenie Konrada a składały się z lektury i stosunków osobistych poety i jego kraju, trzeba zwrócić jeszcze uwagę na czynnik trzeci t. j. na zapoznanie się Mickiewicza z Moorem a szczególniej z jego »Czcicielami ognia«.
Lecz przypatrzmy się tej sprawie bliżej. P. Tretiak w rozprawie »Idea Wallenroda«[1] idąc za wskazówkami poety, zawartemi w korespondencyi i ważąc je krytycznie ze szczegółami poematu, wytłumaczył, jakim zmianom ulegała pierwotna idea Wallendroda a z nią i sam utwór pod piórem poety. Z wywodu p. Tretiaka poznajemy, że Konrad miał się składać z początku z dwóch powieści t. j. dwóch części tego samego poematu, odgrodzonych od siebie nietylko znaczną przestrzenią czasu ale i pozorną zmianą głównego bohatera, że plan poematu został zmieniony przed ukończeniem, że w końcu z wszelkiem prawdopodobieństwem można twierdzić, że część pierwsza t. j. »Powieść Wajdeloty« napisana była przed zmianą planu.

A cóż jest treścią tej pierwszej części? Dzieje litwina Alfa Waltera, w młodym wieku podczas napadu porwanego przez Krzyżaków. Pierwsze zarzewie zemsty i nienawiści, które to uprowadzenie rzuciło w duszę chłopca, podnieca towarzysz jego stary Halban, po powrocie zaś do ojczyzny rozdmuchują je coraz bardziej nieszczęścia Litwy, zanim jednak wybuchło ono płomieniem, który ogarnął całą istotę Alfa, wytrawił w nim wszystkie inne uczucia a zostawił jedno tylko miłości ojczyzny i poświęcenia się dla niej, obudza się w sercu jego miłość ku Aldonie a z nią wszystkie słodycze, jakie może dać miłość wzajemna, ziemia rodzinna i ognisko domowe. Lecz Alf nie mógł zaznać szczęścia, bo go

  1. Pamiętnik Tow. lit. im. Mickiewicza, t. I, str. 3—26.