Przejdź do zawartości

Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/090

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
23. PAMIĄTKA.

Jeżeli kiedy płatne serca dzwonów
Leniwo zadrżą, echo porwie jęki
I do wesołych rzuci je salonów,
Ty westchnij! Smutek uzalotnia wdzięki...

A jeśli karta będzie pogrzebowa
Po rogach ulic czernić się z nazwiskiem,
Ty odwróć oczy; wraz podąży nowa,
Oczekiwanem ciesząc widowiskiem.

A jeśli w cmentarz się zapuścisz głuchy,
Ku ziemi czoło chyląc zamyślone,
I zerwiesz listek, niźli będzie suchy
Pamiętaj, proszę, przegrać go w «zielone».

Kto wygra, jeśli te powtórzy słowa,
Dla jakich miałem nieprzyjaciół wielu:
Nie szukaj świata, kochaj i... bądź zdrowa...
A za umarłych módl się — po weselu.
Pisałem we Florencji 1844 r.


24. MOJA PIOSNKA.
Pol. — I’ll speak to him again —
What do you read, my lord?...
Ham. — Words, words, words!
Shakespeare[1].

Źle, źle zawsze i wszędzie
Ta nić czarna się przędzie:
Ona za mną, przede mną i przy mnie,
Ona w każdym oddechu,
Ona w każdym uśmiechu,
Ona we łzie, w modlitwie i w hymnie...

Nie rozerwę, bo silna,
Może święta choć mylna,
Może nie chcę rozerwać tej wstążki;
Ale wszędzie — o, wszędzie,
Gdzie ja będę, ta będzie:
Tu w otwarte zakłada się książki,
Tam u kwiatów zawiązką,
Ówdzie stoczy się wąsko,
By jesienne na łąkach przędziwo:
I rozmdleje stopniowo,

By ujednić nanowo
I nanowo się zrośnie w ogniwo.
Lecz, nie kwiląc, jak dziecię,
Raz wywalczę się przecie.
Niech mi puhar podadzą i wieniec!...

I włożyłem na czoło,
I wypiłem, a wkoło
Jeden mówi drugiemu. «Szaleniec!!»
Więc do serca o radę
Dłoń poniosłem i kładę,
Alić nagle zastygnie prawica:
Głośno śmieli się oni,
Jam pozostał bez dłoni,
Dłoń mi czarna obwiła pętlica.

źle, źle zawsze i wszędzie
Ta nić czarna się przędzie;
Ona za mną, przede mną i przy mnie,
Ona w każdym oddechu,
Ona w każdym uśmiechu,
Ona we łzie, w modlitwie i w hymnie.

Lecz, nie kwiląc jak dziecię,
Raz wywalczę się przecie;
Złotostruna, nie opuść mnie, lutni!
Czarnoleskiej ja rzeczy[2]
Chcę — ta serce uleczy!
I zagrałem...
I jeszcze mi smutniej.
Pisałem we Florencji 1844.


25. W PAMIĘTNIKU L. A.[3].
IMPROWIZACJA.

A o czem pisać?... dziś do «pamiętników»,
Do lada piosnki, nawet i miłosnej,
Tak wiele zimnych trzeba ogólników,
Że dreszcz mię bierze, acz z początkiem wiosny —
Że gotów jestem skrzepnąć, zamyślony,
Na podobieństwo rzymskich tu pomników,
Ogarniających cieniem lazarony[4].

I popularność mieć pomiędzy tłumem,
I o czułości serca anegdoty,
Którychby kiedyś z retorycznym szumem[5]
Uczono w szkołach, chcąc nauczyć cnoty;
A nowy Plutarch w nowe wlał żywoty...[6]

Lecz niedość — inne straszy mię widziadło,
Za każdem słowem świat postępu woła,
Za każdem pióra umoczeniem. Zgoła,
Że nie zgodziłby się na abecadło...
Ale wybrałem... piszę; już przepadło!


  1. Polonjusz: Przemówię znów do niego.
    Co pan czyta, łaskawy panie?
    Hamlet: Słowa, słowa, słowa!
  2. Rzecz czarnoleska — twórczość poetycka taka, jak Jana Kochanowskiego w ostatniej, czarnoleskiej epoce życia.
  3. L. A. — Leopolda Abramowicza.
  4. lazaron (włos.). próżniak i włóczęga wioski.
  5. szum retoryczny — piękne, szumne frazesy.
  6. Plutarch (46—125 po Chr.), pisarz grecki, autor «Żywotów sławnych ludzi» («Vitae parallelae»).