Strona:PL G Sand Cezaryna Dietrich.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Zimna kąpiel i po wszystkiém, biedna dziewczyna wróci do siebie; — rzekł do mnie omdlenie rozprasza się. W sam czas ją pan pochwyciłeś; dobra to rzecz kiedy poświęcenie jest skuteczne; ale nie należy być jego ofiarą; szkodaby było. Pan okrutnie jesteś przemoczony, a ciepło nie jest; idź pan prędko do mnie, a ja zostanę jeszczcze trochę przy choréj.
Przemocą prawie wsadził mię do swego kabryoletu i służącemu dał rozkaz, żeby pojechał mostem który był niedaleko, i żeby popuściwszy cugle zawiózł mię do jego domu dla zmiany ubrania. W pięć minut byliśmy na miejscu. Żona lekarza, któréj służący w dwu słowach opowiedział rzecz całą, — wrócił się potém po pana zaprowadziła mię do kuchni, gdzie się palił wielki ogień i służąca przyniosła mi szlafrok, ranne spodnie, pantofle swego pana i czaszę gorącego wina. Nigdy mnie tak nie cackano.
Zaledwiem się przebrał w garnitur lekarza, on przybył, mówiąc, że moja topielica miała się dobrze i uwiadamiając zarazem, że nie puści mię przed objadem, gdy tymczasem odzież moja wyschnie. Ale wszystkie te szczegóły są niepotrzebne, byłem u ludzi doskonałych, którzy obszernie mię objaśnili co do Małgorzaty; takie jest imię młodej dziewczyny co się zabić chciała.
Miała lat szesnaście. Urodziła się w tym domku gdziem ją złożył i gdzie dzieliła uciążliwe roboty swéj matki, ucząc się tymczasem od sąsiadki roboty delikatniejszéj, którą w nocy wykonywała. Zrę-