Przejdź do zawartości

Strona:PL Kajetan Koźmian - Różne wiersze.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PRZEDMOWA.

Po raz pierwszy razem mb ranę wychodzą, w druku drobne poezye Kajetana Koźmiana. Jego dwa poemata, Ziemiaństwo i Stefan Czarniecki, to nie wszystko jeszcze: jest oprócz nieb liczba dość znaczna wierszy (jak dawniej mówiono) ulotnych, po większej części lirycznych, które czytelnik polski zna ze słuchu lub z niektórych wyjątków, które tu i owdzie mógł spotkać w jakiem piśmie peryodycznem, lub na osobnej zżółkłej karcie którą ktoś przypadkowo zachował na pamiątkę, kiedy wiersz okolicznościowy rozdawano na ulicach; ale wszystkich nie zna nikt, a i ten co zna ich najwięcej, zna jeszcze, bardzo mało. Zdarzyło mu się czytać w druku lub w albumie jakiem starem ręką wielbicielki przepisaną odę jaką z roku 1809; pamięta, że przed laty trzydziestu mniej więcej czytał w tym lub owym dzienniku ten lub ów wiersz do Wężyka, do Morawskiego; w niejednej głowie utkwił piękny wiersz do „wzniosłego wieszcza w męczeńskiej koronie,“ albo srogi epigram na koncert Kątskiego, ale na tem koniec podobno.
A jednak warto jest poznać te wiersze liryczne Koźmiana, warto nietylko dlatego, żeby o nim i jego dziełach mieć dokładne i zupełne wyobrażenie, żeby nie brakło nic w jego literackiej spuściznie i w podstawie do osądzenia jego wartości, ale i dlatego także, że różne czasy, jakie on przeżył, zostawiły w tych wierszach swój ślad, że wyraźnie