Przejdź do zawartości

Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Obok nich w wygodnym fotelu siedziała blada jeszcze, lecz już prawie zdrowa miss Alberta.
Troje tych ludzi łączyła prawdziwa przyjaźń. Im więcej mówili o Robercie i zastanawiali się nad jego sprawą, tym większą mieli pewność, że zdołał dostać się na Marsa, urzeczywistniając cudowny sen mędrca, poety, lub szaleńca.
Tysiące drobnych, nieznaczących okoliczności, zebranych razem, stawały się poważnemi dowodami.
Kapitan wznowił prowadzone przedtem dochodzenia w sprawie katastrofy w klasztorze, a umiejętne badanie braminów, wyświetliło wielką część prawdy.
W laboratorjum podziemnem, zajmowanem niegdyś przez Roberta, odnalazł notatki, dorywcze szkice i plany, w których projekt inżyniera zarysowywał się wyraźnie.
Ralf nie widział teraz nic nadzwyczajnego w tajemniczym liście, znalezionym w swoim pokoju — co uważał dotąd za fakt niewytłomaczony.
Natomiast zaciekawiło go niesłychanie kilka wierszy napisanych ręką Roberta w kajecie z różnemi notatkami:

«Dziś, za pomocą magicznych zwierciadeł, których mechanizm nie zawiera dla mnie nic nadprzyrodzonego, Ardavena zdołał mi ukazać moją drogą Albertę... Jestem pewnym, iż nie zapomniała o mnie, lecz doznałem z tego powodu strasznego wstrząśnienia i jestem na kilka dni niezdolnym do pracy...

Miss Alberta, której Ralf wręczył ów kajet, uważając to za swój obowiązek, była temi słowami silnie wzruszoną.