Strona:PL Lope de Vega - Don Felix de Mendoza.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Elwira.

Tak, Panie Don Felixie, portret ten zazdrośną mię czyni. Więc możesz sądzić...

Don Felix.

Co ia słyszę? będę zupełnie szczęśliwym... Lecz nie, okrutna Elwiro, ty gardzisz mną, ty mnie nienawidzisz.

Beatrixa (na stronie).

Strony, ieżeli się nie mylę, wkrótce przyydą do zgody.

Elwira.

Nie, to iest czysta prawda; Don Felixie! kocham cię!..

Ramir (na stronie).

Otoż to przymówka, przez którą nasz odjazd zatrzyma się.

Elwira.

Jakże Don Felixie, obraz ten nie iest zakładem waszéy miłości z Blanką? czyliż go nie posiadasz iedynie dla krzywdy moiéy?..

Ramir (na stronie).

Fi donc.

Don Felix.

Jakąż ci krzywdę przynieść może portret, którego ozyginał z serca moiego na zawsze wyrugowałem!..

Elwira.

Kochaszże mnie Mendozo?