Przejdź do zawartości

Strona:PL M Koroway Metelicki Poezye.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
12

Smutne krótkiego życia koleje!
Dziś jam rozbitek burzą złamany,
Lecz nikt nademną łez niech nie leje,
Boby wypłakał łez oceany!
Większą ma boleść, niż fal bez miary,
Pędzla Rembrandta rozpacz ma godna,
Życie mi niosło zatrute czary,
Jam je, niestety! wychylił do dna;
Trwam wszakże dotąd, a choć w mem łonie
Wir uczuć nie zgasł, smutnej powieści
Z ludźmi nie dzielę: zimne me skronie,
A na nich stygmat tajemnej treści!

1878 r. 5 grudnia.
Warszawa. Szpital Dzieciątka Jezus.