Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

(grosz) z czasów królowej Anny za 1 gwineję (sztuka złota). Ogół klasy kapitalistów całego kraju nie może się zbogacić, nawzajem się okpiwając[1].
Czy tak czy owak rezultat zawsze będzie ten sam. Przy zamianie równoważników nie powstaje wartość dodatkowa, a przy zamianie wartości nierównoważnych też nie powstaje wartość dodatkowa[2]. Obieg, czyli wymiana towarów, nie stwarza wartości[3]. Czytelnik rozumie teraz, dlaczego w naszej analizie podstawowej formy kapitału, tej formy, w której określa on organizację gospodarczą nowożytnego społeczeństwa, zostawiamy narazie zupełnie na uboczu najbardziej znane i, że tak powiem, przedpotopowe jego postacie, kapitał handlowy i kapitał lichwiarski.

Forma P — T — P’, kupować, aby sprzedawać drożej, występuje w najczystszej postaci w ruchu właściwego kapitału handlowego. Z drugiej strony cały ruch jego odbywa się w dziedzinie obiegu. Ponieważ jednak niepodobna wyjaśnić zamiany pieniędzy na kapitał i powstawania wartości dodatkowej na podstawie samego tylko obiegu, więc istnienie kapitału handlowego zdaje się niemożliwe, dopóki przypuszczamy, że wymieniane są równoważniki[4]; dlatego wydaje się, że źródłem jego

  1. Destutt de Tracy, choć członek akademji, a może właśnie dlatego, był odwrotnego zdania. Kapitaliści przemysłowi — mówi on — na tem zarabiają, że „wszystko sprzedają drożej, niż ich kosztowała produkcja. A komu sprzedają? Po pierwsze samym sobie“ („Traité de la volonté et de ses effets. Paris 1826“, str. 239).
  2. „Zamiana równych wartości ani nie zwiększa, ani nie zmniejsza sumy wartości, istniejących w społeczeństwie. Zamiana nierównych wartości.... również nie zmienia wcale sumy wartości społecznych, aczkolwiek zwiększa posiadanie jednej części o tyle, o ile zmniejsza posiadanie drugiej“ (JB. Say: „Traité d’économie politique, Paris 1817“, tom I, str. 4343, 435). Say oczywiście, nie troszcząc się wcale o wypływające stąd wnioski, zapożycza to zdanie prawie dosłownie od fizjokratów. Oto jeszcze przykład w jaki sposób rabował on zapomniane podówczas dzieła, powiększając ich kosztem swą własną „wartość“. Najsławniejszy aforyzm Say’a: „Wytwory kupuje się tylko za wytwory“ (Tom II, str. 438) brzmi w oryginale u fizjokratów: „Wytwory można opłacić tylko wytworami“ (Le Trosne: De l’intérêt social. Physiocrates, éd. Daire, Paris 1846“, str. 899).
  3. „Wymiana nie nadaje wogóle wartości wytworom“. (T. Wayland: „The elements of political economy. Boston 1853“, str. 168).
  4. „Handel byłby niemożliwy, gdyby stale zamieniano równoważniki“ (G. Opdyke: „A treatise on political economy. New York 1851“, str. 69). „Różnica między wartością rzeczywistą a wartością wymienną opiera się na tym fakcie, że wartość rzeczy różna jest od ofiarowywanego za