Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/689

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

ściwe wszystkim systemom produkcji i przy którem zatrzymamy się chwilę przy analizie procesu obiegu.
A więc ekonomja klasyczna ma słuszność dopóty, póki podkreśla, że cechą znamienną nagromadzania kapitału jest spożycie wytworu dodatkowego przez robotników produkcyjnych, zamiast przez nieprodukcyjnych. Lecz tu zarazem zaczyna się jej błąd. Adam Smith uczynił modnem przedstawianie nagromadzania kapitału poprostu jako spożywania wytworu dodatkowego przez robotników produkcyjnych, zamiast przez nieprodukcyjnych, a więc przedstawianie kapitalizacji wartości dodatkowej — poprostu jako jej zamiany na siłę roboczą.
Posłuchajmy naprzykład Ricarda: „Musimy zrozumieć, że wszystkie wytwory kraju zostają spożyte; ale największa to różnica, jaką się da pomyśleć, czy są one spożywane przez ludzi, którzy odtwarzają nową wartość, czy przez takich, którzy jej nie odtwarzają. Gdy mówimy: dochód został zaoszczędzony i dołączony do kapitału, to rozumiemy przez to, że część dochodu, ta właśnie, o której twierdzimy, że została dołączona do kapitału — została spożyta przez robotników produkcyjnych, zamiast przez nieprodukcyjnych. Niema poglądu błędniejszego, aniżeli przypuszczenie, jakoby kapitał pomnażał się przez niespożywanie“[1].

Niema większego błędu, niż pogląd Smitha, powtórzony za nim przez Ricarda i przez wszystkich ich następców, jakoby „część dochodu, o której twierdzimy, że została dołączona do kapitału, — została spożyta przez robotników produkcyjnych“. Wynikałoby z tego poglądu, że cała skapitalizowana wartość dodatkowa zostaje zamieniona w kapitał zmienny. A tymczasem rozpada się ona, podobnie jak i pierwotnie wyłożona wartość, na kapitał stały i kapitał zmienny, czyli na środki produkcji i siłę roboczą. Siła robocza jest formą bytowania kapitału zmiennego w obrębie procesu produkcji. W tym procesie siła robocza zostaje spożyta przez kapitalistę. Sama zaś przez swą funkcję pracę spożywa środki produkcji. Zarazem pieniądze, wypłacane przy kupnie siły roboczej, przekształcają się w środki utrzymania, spożywane nie przez „pracę produkcyjną“, lecz przez „robotnika produkcyjnego“. A. Smith, dzięki swej z gruntu błędnej analizie,

  1. Ricardo, „Principles of political economy, 3rd ed., London 1821“, str. 163, przyp. [tłum. polskie M. Bornsteinowej, Warsz. r. 1919, str. 110, przyp.]