Strona:PL Reid Jeździec bez głowy.pdf/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zanim wypowiedział te słowa, kreolka rzuciła mu się na szyję, i krępując jego ruchy, krzyknęła w stronę Geralda.
— Uciekaj prędzej! Brat się myli, ale ja mu wszystko wyjaśnię.
Gerald nie poruszył się z miejsca i rzekł z godnością.
— Mister Pointdekster, niesłusznie nazwał mnie pan niegodziwcem. Proszę mi dać pewien czas, a ja dowiodę panu, że pańska siostra lepiej mnie zrozumiała, aniżeli jej ojciec, brat i kuzyn, Jeżeli w ciągu sześciu miesięcy nie uda mi się dowieść, że jestem godzien zaufania i miłości ze strony miss Luizy, może mi pan spokojnie palnąć w łeb, jak pierwszemu lepszemu psu. Tymczasem żegnam!
Słowa te tak podziałały na Henryka, że opuścił rewolwer i przestał się wyrywać z objęć siostry. Zresztą Luiza sama uwolniła go od siebie, bo po chwili czółno odbiło od brzegu i rozległ się miarowy plusk wody.
— Henryku, — rzekła Luiza głosem drżącym ale poważnym — tyś niesprawiedliwie osądził Geralda. Gdybyś wiedział, jaki on uczciwy! Wyznał mi, co zamierza przedsięwziąć, aby uniknąć nieporozumienia i obdarzyć mnie szczęściem. Ty nie wiesz, że on należy do znakomitej rodziny. Zresztą, gdyby nawet był niskiego pochodzenia, to serce moje należałoby do niego tak samo.
— Wiem, że go kochasz, — odrzekł Henryk tonem nieco łagodniejszym — widziałem to.