Przejdź do zawartości

Strona:PL Rolland - Żywot Michała Anioła.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

130

wiązanie do Michała Anioła zapewniło mu nieśmiertelność. Służył u niego od r. 1530 i pod jego wskazaniami pracował nad grobowcem Juljusza II. Michał Anioł zatroskał się raz, co się też stanie z Urbinem po jego śmierci.
Zapytał tedy: „Co będziesz robił, gdy ja umrę“.
Urbino odparł: „Będę służył komuś innemu“.
„O, nieszczęsny! — zawołał Michał Anioł, — pragnę zaradzić twej nędzy“.
I dał mu odrazu 2.000 talarów: na taki dar mogli sobie pozwolić jedynie cesarze i papieże[1]. Urbino zmarł jednak pierwej[2]. Nazajutrz po jego śmierci, pisze Michał Anioł do siostrzeńca swego:

„Urbino zmarł wczoraj wieczorem, o godzinie czwartej. Pozostawił mnie w takim smutku i rozbiciu, że milszem byłoby mi umrzeć razem z nim: tak wielką miłość żywiłem ku niemu. A zasługiwał na nią bardzo, gdyż był to godny człowiek, prawy i wierny. Śmierć jego sprawiła to, że wydaje mi się, jakobym sam już nie żył, i nie mogę odzyskać spokoju“.

Boleść jego była tak głęboka, że wybucha jeszcze większym żalem po trzech miesiącach — w słynnym liście do Vasariego:

„Messer Giorgo, drogi przyjacielu, być może, iż źle dziś piszę, ale w odpowiedzi na Wasz list chcę napisać choć kilka słów. Wiecie, że Urbino zmarł, — jest to dla mnie nietylko okrutnem cierpieniem, ale zarazem wielką łaską, jaką Bóg mi wyświadczył. Ten bowiem, który żyjąc, utrzymywał mnie przy życiu, umierając, nauczył mnie umierać — nie z niechęcią, lecz z pragnieniem śmierci. Miałem go u siebie dwadzieścia sześć
  1. Vasari.
  2. 3 grudnia 1555, w kilka dni po śmierci ostatniego brata Michała Anioła, Gismonda.