Przejdź do zawartości

Strona:PL Sacher-Masoch - Wenus w futrze.pdf/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Możesz czekać w parterze — powiedziała, gdy położyłem jej na balustradę loży lornetkę i afisz i podsunąłem należycie podnóżek.
Więc stoję, choć muszę opierać się o ścianę by nie upaść z wściekłości. — Nie, wściekłość nie jest tu odpowiednim wyrazem — ja przecież czuję trwogę śmiertelną.
Widzę ją w błękitnej sukni z mory. Na nagie ramiona zarzuciła płaszcz gronostajowy. On jest naprzeciw jej loży. Widzę jak oni się wzajemnie pożerają oczyma, czuję, że dla nich obojga nie istnieje dziś ani scena ani Salvini, ani Marini, ani publiczność, wogóle nie obchodzi ich świat cały — a ja... czem ja jestem w tej chwili?


∗                    ∗

Dziś będzie na balu u greckiego ambasadora. Czy spodziewa się ona tam go spotkać.
Zdaje mi się, że nawet wcale o tem nie myśli. Ciężka suknia jedwabna koloru zielonego morza, uwydatnia plastycznie jej boskie kształty, ukazując przepiękny biust i ramiona. We włosach, które były podobne do osobliwego płonącego węzła, tkwił biały węzeł ozdobiony trzciną zmięszaną z lekko związanemi pojedynczemi pletniami, opadającemi na kark. Z wyrazu jej twarzy nie można odczuć ani śladu wzruszenia, niepokoju lub gorączkowego rozdrażnienia. Jest tak spokojną, że aż krew moja krzepnie i czuję, jak pod jej spojrzeniem moje serce bić przestaje. Powoli i majestatycznie wstępuje na marmurowe schody, zrzuca swe drogocenne okrycie i kroczy niedbale do sali, wypełnionej dymem stu świec jakby srebrną mgłą.
Chwilę nie widzę jej nigdzie. Podnoszę jej futro. Nie wiem jak mi wypadło z rąk. Jeszcze jest ciepłe od jej ramion.
Całuję to miejsce, a łzy napełniają mi oczy...

∗                    ∗

Otóż i on.
W czarnym jedwabnym surducie, wybitym bogato ciemnym sobolem, piękny, zuchwały despota, który igra z życiem ludzkiem i duszą ludzką. Stoi w sali wstępnej, patrzy dumnie w koło i oczy jego spoczęły na mnie długo i nieprzyjaźnie.
Pod jego lodowem spojrzeniem, przejęła mnie znowu przerażająca trwoga śmiertelna i przeczucie, że ten czło-