Strona:PL Schneider Nowe poglądy.pdf/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

monią formy i spokojnem zadowoleniem duszy się godziły[1]. Goethego „Ifigenia w Taurydzie“ i rzeźby Thorwaldsena urosły z jego posiewu. Cechuje je akademicka piękność formy, gładkość i miękkość wyrazu. Treści i myśli greckiej w nich niema. Goethe sam mawiał później z lekceważeniem o swej „Ifigenii“, gdyż wydawała mu się zbyt mało „antikisch“. Mickiewicz zaś w wykładach o Literaturze Słowiańskiej nazwał Kochanowskiego w „Odprawie posłów greckich“ daleko czystszym, daleko bardziej greckim niż Goethe, choć Kochanowski był niższym pod względem mocy i namiętności, na wskroś nowożytnych w „Ifigenii“ Goethego[2]. O Grecyi Winckelmanna, Goethego i Thorwaldsena wyraził się Brandes, że prawie taksamo nie jest grecką, jak Grecya Racine’a i Barthélemy’ego. Albowiem styl tych ostatnich jest za wytworny, salonowy i dworski, u tamtych zaś za przezroczysty, jasny i zimny jak woda, ażeby mógł być greckim[3]. Taką konwencyonalną Grecyą jest dotąd n. p. Grecya Leconte de Lisle’a: zawsze uśmiechnięta, zawsze spokojna, zawsze łagodna[4].

Po Winckelmannie największy wpływ wywarł na urobienie sądu o starożytnej Grecyi Ernest Curtius swą znaną historyą grecką. Nowsza krytyka zarzuciła mu słusznie, że poszedł jeden z ostatnich śladem niemieckich klasyków w idealizowaniu i estetyzowaniu greckości, że nie miał politycznego zmysłu ni zrozumienia dla realnych czynników historycznego życia. Jego historya jest jakby przeciwstawieniem historyi Grotego, który niehistoryczną zasadę liberalizmu angielskiego przeszczepił żywcem na pole ateńskiej demokracyi i stworzył jej apologię[5]. Grote przesadził w gloryfikacyi postępowej i konstytucyjnej rzeczypospolitej ateńskiej, natomiast polityczna bezbarwność i bezstronność Curtiusa zdradza poniekąd brak bystrzejszego sądu. Jego ton elegijny i smętek za utraconą pięknością porównano ze stylem mowcy Isokratesa tudzież z nastrojem, jaki w nas obudzają ruiny, zastosowanym do szlachetnego usposobienia, z którem zapatrywały się Niemcy przed rewolucyą marcową na dzieje greckie[6]. W podobnie zacnym, ale słodkawym i namaszczonym tonie, który po-

  1. Sztuka i literatura w XVIII i XIX. wieku. Warszawa 1878. Część I., str. 206.
  2. Lit. Słow. I., lekc. 36.
  3. Hauptström. d. Litter, d. 19. Jahrh. str. 218.
  4. Antoni Lange: Studya z liter. franc. (Bibl. Mrówki t. 314—316, str. 48).
  5. E. Meyer: Gesch. d. Alterth. III., str. 292.
  6. Aristot, u. Athen I., 377.