Przejdź do zawartości

Strona:PL Smereka - Pierwszy filolog.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i nauki zagranicznej ma tę wielką zaletę, że Węclewski uwzględnił szeroką korespondencję profesora wileńskiego i pierwszy z Polaków oddał mu hołd uzasadniony. A. Szantyr w dużej książce pt. Działalność naukowa G. E. Gródka (Wilno 1937, w Książce zbiorowej: Z dziejów filologii klasycznej w Wilnie) korzysta w znacznej mierze z dobrze udowodnionych rezultatów wielkiego poprzednika.
Wśród rękopisów Węclewskiego[1], których zachowało się przeszło czterdzieści, wyróżnia się kilka, z których jedne godne były wydania w swoim czasie, drugie zaś i dziś jeszcze na to zasługują. Żałować tylko należy, że ani gramatyka łacińska (czy grecka), ani starożytności greckie i rzymskie, ani literatura rzymska, ani historia filologii, ani metryka — dalej że komentarze do Horacego, Owidiusza, Tibulla, Cezara, Cycerona, Demostenesa i Tucydydesa nie wyszły drukiem, bo szkoła polska była by miała daleko lepsze podręczniki, aniżeli dziesiątki lat trwające słabe już w swoim czasie książki, przekłady z niemieckiego Samolewicza, Ćwiklińskiego, Terlikowskiego i innych. A dziś można by pomyśleć przede wszystkim o wydaniu kilku przekładów Węclewskiego, które spoczywają w rękopisach.

Tak się przedstawia działalność naukowa pierwszego Filologa-Polaka w Uniwersytecie Jana Kazimierza, który dzięki żmudnej pracy wybił się szybko i górował ponad współczesnymi filologami. Albowiem ani August Wannowski († 1871), Antoni Popliński († 1868) i Hipolit Cegielski († 1868) na terenie Poznańskiego, ani Antoni Małecki († 1913) i Alfred Brandowski (od 1865 w Krakowie) w Uniwersytecie Jagiellońskim, ani Jan Wolfram, August Szmurło, Antoni Mieczyński i Julian Skupiewski w Szkole Głównej Warszawskiej, ani inni nie dorównali dzielnemu Wielkopolaninowi, któremu należy się najważniejsze i najzaszczytniejsze miejsce w historii sześćdziesięciolecia filologii polskiej między sławnym Godfrydem E. Grodkiem (1825) i twórcą szkoły naukowej Kazimierzem Morawskim (1887). Węclewski też wykształcił wielu filologów, dobrych nauczycieli gimnazjalnych i kilku skromnych pracowników naukowych na terenie Małopolski Wschodniej: z jego seminarium wyszli między innymi: Heck, Lettner, Majchrowicz, Palmstein, Terlikowski[2], a doktorat uzy-

  1. Spis ich podaję po bibliografii.
  2. Por. też uw. 28. Trudno zbadać inne nazwiska, gdyż brak dokumentów. Członków Seminarium było około 25.