Przejdź do zawartości

Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

postępowania. Rozumie się samo przez się, że nie trzeba nietylko kłamać kochanej osobie, ale nawet w najlżejszy sposób upiększać prawdy i kazić czystości jej rysów. Jeżeli się upiększa, uwaga zajęta jest upiększaniem i nie odpowiada już poprostu, niby klawisz fortepianu, uczuciu które jawi się w jej oczach. Ona odczuwa to natychmiast wrażeniem jakiegoś chłodu i sama znowuż ucieka się do zalotności. Czyżby nie tu tkwiła przyczyna, że niepodobna jest kochać kobiety zbyt głupiej? Bo przy takiej można bezkarnie udawać, że zaś udawanie jest wygodniejsze, brnie się z nałogu w brak naturalności. Z tą chwilą miłość nie jest już miłością, spada do rzędu pospolitych spraw: jedyna różnica, że, zamiast pieniędzy, zyskuje się rozkosz lub zadowolenie próżności, albo mieszaninę obu. Ale trudno mężczyźnie nie czuć wzgardy dla kobiety z którą można bezkarnie grać komedję; tem samem, aby ją rzucić, wystarczy mu spotkać coś lepszego. Nawyk lub przysięgi mogą zatrzymać; ale ja mówię o porywie serca, którego naturalnym pędem jest lecieć ku największej rozkoszy.
Wracam do tego słowa naturalny; naturalny a zwyczajny, to dwie różne rzeczy. Jeśli brać te słowa w jednakiem znaczeniu, jasne jest, że, im ktoś wrażliwszy, tem trudniej mu być naturalnym, ile że nawyk mniej ma wpływu na jego postępki; taki człowiek bardziej jest zdany na okoliczności. Wszystkie karty życia człowieka chłodnego są jednakie; weź go dziś czy jutro, ten sam kołek.
Człowiek uczuciowy, z chwilą gdy serce jego jest w grze, nie znajduje już w sobie śladów nawyku, któryby kierował jego czynnościami; w jakiż sposób mógłby iść drogą, której poczucie zatracił?
Czuje olbrzymi ciężar, przywiązany do każdego wyrazu jaki mówi do swej ukochanej; zdaje mu się, że jedno słowo rozstrzygnie o jego losie. Jakżeby się nie starał dobrze mówić? jak mógłby nie mieć bodaj poczucia, że dobrze mówi? Z tą chwilą przepadła naiwność. Zatem, nie trzeba silić się na naiwność, ową właściwość du-