Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Nie mogę powiedziéć tego, czego nie wiem...
— Papiéry notaryusza zapewne mi wyjaśnią to, czego nie wiesz!... — rzekła Renata opryskliwie — Kiedy wyjeżdżamy do Paryża?
— Byłybyśmy dziś wyjechały, gdybyśmy znalazły dobre dla ciebie suknie żałobne. — Suknie te beda, gotowe jutro o czwartéj. — Wyjedziemy jutrzejszym pociągiem ogódzinie szóstéj minut dwadzieścia.
— A przyjedziemy?
— O pierwszej w nocy.
— Zatém dopiéro jutro będziemy mogli zobaczyć się z osobą, do któréj mnie mój opiekun wysyła?
— Niezawodnie.
— Jak długo zabawimy w Paryżu?
— Tylko dzień lub dwa.
— A dokąd udamy się potém?
— Do miejsca gdzie będziesz miała jedno zlecenie do wypełnienia.
— Jakie zlecenie?
— Nie mogę ci powiedzieć... — Dowiesz się tego z papiérów.

KONIEC TOMU PIÉRWSZEGO.