Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/919

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Za chwilę przyślę tu piecyk, który pani będziesz łaskawa podpalić, aby było ciepło przy porządkowaniu... Oto jest sto sous na opał... Komorne za kwartał zapłacę po wprowadzeniu...
— I przy podpisaniu kontraktu... Taki jest zwyczaj gospodarza...
— Dobrze, pani...

XIII.

Nowy lokator z odźwierną zeszli na dół.
Jarrelonge poszedł do handlarza żelazem, kupił piec lany z rurami i kazał natychmiast zanieść na ulicę Beautreillis.
— Teraz — pomyślał — kompletne łóżko, dwa krzesła, stół, szafa i mój Luwr będzie umeblowany.
Powrócił na przedmieście Świętego Antoniego; aby porobić zakupy.
W chwili gdy mijał plac Bastylii, Izabella i Renata jeszcze cokolwiek słaba w nogach, wychodziły z ulicy Szkoły Medycznej i szły ku stacyi dorożek, znajdującej się pod sztachetami ogrodu pałacu Cluny.
Zirza wsadziła swoją towarzyszkę do powozu o dwóch miejscach, kazała woźnicy jechać na bulwar Beaumarchais, powiedziała numer domu i usiadła obok Renaty.
— Kochane dziecię — rzekła do niej — nim się zajmiemy wyszukaniem lokalu, trzeba się dowiedzieć