Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

krywanie tysiąca zawiłych przyczyn, z których każdy najdrobniejszy fakt powstaje. Takie rozplątywanie nici serca i mózgu, taka subtelna analiza, która — że tak powiem — chciałaby nawet włosek jeszcze na czworo rozkrajać, wydawała jej się li tylko rozrywką odpowiedzią dla dam światowych, nie mających domu do prowadzenia, ani dzieci do kochania. Według niej, rozmyślaniom takim oddawać się mogły przewrotne a rzekomo wykształcone kobiety, które szukają usprawiedliwienia dla swego upadku i znajomością praw ducha osłonić pragną żądze cielesne, wspólne zarówno księżniczkom, jak i dziewkom folwarcznym. Uczona, oczytana, przez czas długi pałająca chęcią poznania olbrzymiego świata i przyjęcia czynnego udziału w sporach filozofów społecznych, żywiła ona bezgraniczną pogardę dla tych „zabawek psychologicznych“, które w dzisiejszych czasach tak często zastępują fortepian i roboty na kanwie i o których mówiła ze śmiechem, że więcej kobiet do upadku przywiodły, niżeli zbłąkanych wprowadziły na drogę obowiązku. To też ilekroć czuła próżnię w sercu, ilekroć spostrzegła, że wola jej się chwieje a trzeźwość sądu paczyć zaczyna, znajdowała zawsze odwagę skonstatowania dokonanego faktu i uznania go bez oporu. Nie traciła nadziei, że praca życiowe zmaże plamę, naprawi zło — podobnie jak soki w ciele dębu krążące zabliźniają ranę, jaką zadała siekiera i z biegiem czasu tworzą no-