Przejdź do zawartości

Strona:PL Zola - Prawda. T. 1.djvu/409

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zbrodni, ogromnie jestem niezadowolony ze zniknięcia rogu, gdzie musiała być pieczęć. Ten róg właśnie chciałbym odnaleźć, zanim zacznę działać, gdyż przewiduję wszystkie zarzuty, które nam będą robić dla zagmatwania sprawy.
Marek spojrzał nań zdziwiony.
— Jakto? Chce pan odnaleźć ten róg papieru? Chyba nadzwyczajnym przypadkiem. Przypuszczaliśmy nawet, że był oddarty zębami ofiary.
— O, to niemożliwe — odparł Delbos. — Znalezionoby go na ziemi. A ponieważ nie znaleziono nic, zatem kawałek papieru został oddarty rozmyślnie. Tu znowu widać rękę ojca Philibin’a, gdyż pomocnik pański, Mignot przypomina sobie, że wzór zdawał mu się całkowitym i że doznał uczucia zdziwienia, gdy po pewnym czasie ujrzał go w rękach ojca Philibin’a z oddartym rogiem. Nie ulega żadnej wątpliwości, że oddarł go ojciec Philibin. On, zawsze on w stanowczych chwilach, gdy trzeba ocalić winowajcę!.. Dlatego też pragnę mieć dowód całkowity, pragnę odnaleźć kawałek papieru, zabrany przez niego.
Z kolei Dawid zawołał ze zdziwieniem:
— Myśli pan, że on go zachował?
— Jestem tego pewny. Philibin jest skryty i niesłychanie zręczny, pod pozorami ociężałości. Zachował ten skrawek jako broń osobistą, jako środek utrzymania na wodzy swoich kamratów.