Przejdź do zawartości

Strona:PL Zola - Ziemia.pdf/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

utrzymywania własnego proboszcza. Woźnica zaciął konie, powóz ruszył z miejsca, mijając tłumy wieśniaków, uszczęśliwionych z odwiedzin deputowanego. Ksiądz tylko zawiedziony w swych nadziejach, odwrócił się z gniewem i podążył piechotą z Rognes do Bazoches-le-Doyen.
We dwa tygodnie potem, pan de Chédeville został wybrany większością głosów a już w końcu sierpnia dotrzymał swej obietnicy, gdyż gmina uzyskała żądaną subwencyę na przeprowadzenie nowej drogi.
Roboty rozpoczęto niezwłocznie.
Wieczorem tego dnia, gdy robotnicy zaczęli kopać drogę, chuda i śniada Celina stała u źródła. słuchając nieskończenie długich opowiadań matki Bécu.
Żona polowego siedziała na kamieniu z rękoma założonemi na krzyż pod fartuchem. Od tygodnia przeszło ważna kwestya drogi zajmowała umysły niewiast, zbierających się u źródła, mówiono wciąż o tem, że jedni otrzymali spore pieniądze, inni zaś, których grunta pominięto wściekali się ze złości. Matka Bécu opowiadała codzień Celinie, co o jej mężu mówiła Flora Lengaigne, — naturalnie, nie w celu poróżnienia ich, lecz przeciwnie dlatego, aby wyjaśnić położenie, gdyż to jest najlepszy sposób dojścia do porozumienia. Gromady kobiet przysłuchiwały się, stojąc z założonemi rękoma, pełne dzbanki stały na ziemi.