Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Początkiem i skończonością,
Z którego wszystko poczęte,
A przedwiecznie było w Tobie,
Ty coś jest życiem, światłością,
Daj mi światło, daj mi życie!

(Na wzniesieniu, po obu bokach KRISANTA, ukazują się jednocześnie dwie osoby, jedna w czerni z gwiazdami, draga w bieli; — on ich nie postrzega i wciąż sam z sobą rozmawia.)
GŁOS PIERWSZY.

Krisanto!

GŁOS DRUGI.

Krisanto!

KRISANTO.

Dziwne
Dwa jakieś głosy tajemne,
Czy jakieś uczucia ciemne,
A całkiem sobie przeciwne,
Twory bez duszy i ciała
Co fantazja wybujała
Sama stworzyła i roi,
Walczą z sobą w piersi mojej. —

GŁOS PIERWSZY.

Słowo o którem tu mowa,
To Jowisz, — jego to słowa