Przejdź do zawartości

Strona:Poezye (Odyniec).djvu/011

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ŚWIADEK Ś. STANISŁAWA.




 
Ruch, gwar, strach w całém Krakowie,
Król, dwór, rycerstwo, sędziowie,
Lud cały, wątpią, — azali
Mąż Boży, sługa ołtarzy,
Pasterz, któremu ufali,
Co go już świętym być zwali,
Biskup Stanisław — azali
I on się fałszem nie kali,
Na krzywdę bliźnich nie waży?
Gdy bez pisma, bez dowodu,
Przed sądem się upomina
U możnego mieszczan rodu,
O część pola i ogrodu,
Co wrzkomo u Piotrowina
Kupił — nie pod pałac sobie,
Pod kościół — lecz cóż to znaczy,
Gdy nic, nikt za nim nie świadczy,
A sam Piotrowin już w grobie? —