Przejdź do zawartości

Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lecz ten Bobola miał być Jezuitom „we wszystkiem powolnym instrumentem ich właściwym“, jako go nazwali rokoszanie. Ani wątpię, że Bobola sprzyjał szczerze Jezuitom, był ich dobrodziejem, nawet wielbicielem. Nic w tem dziwnego:

    uprzejmość bez obłudności, słowo prawdy bez oszukania, życzliwość każdemu bez zmyślenia; czystość i trzeźwość i wzgarda rzeczy tych doczesnych a podeptanie wszelkiego łakomstwa czyni w tobie każdemu podziwienie“ i t. d. Na pogrzebie Boboli w jezuickim kościele w Warszawie z początkiem grudnia 1616 r. kazał O. Bembus, przedstawiając Bobolę jako typ, „wizerunek szlachcica prawdziwego“. Sławi w nim staro-szlachecką wiarę, ofiarność i pobożność, łaskawość dla poddanych i dzierzawców, „ojcem łaskawym i dobrodziejem zawsze się im stawił“; miłość i zgodę w sąsiedztwie, szczerość staropolską i t. d., żył w celibacie, aby swobodniej Bogu służyć, więc i codziennie mszy św. słuchał, medytacyą, rachunek sumienia, dyscypliny i umartwienia inne odprawiał, co tydzień do spowiedzi i komunii św. przystępował, zakonom i ubogim był wielkim jałmużnikiem. „Miłości jego ku rzpltj świadkiem wszystka korona Polska i w. ks. litewskie, do jej szczęścia zatrzymania, podniesienia sławy, wielce swą osobliwą dzielnością i mądrością pomagał. Turbacyom w Koronie przez słuszne media (środki) nie przez praktyki zabiegał. A jako miał wielką, u senatorów wagę, onych do tejże słuszności zasięgał“. Był więc przeciwnikiem rokoszu, cóż dziwnego że go z dworu i komory króla wyrugować chciano. „Nadto i dworowym urzędnikom przykład wysokich cnót zostawił., człowiek zaprawdę incorrupta libertate. Prawość ta jednała mu znakomitą łaskę u króla JM, iż się nietylko po Polsce rozgłosiła ale i po włoskich, hiszpańskich, niemieckich, francuskich nacyach i po samej Moskwie zabrzmiewała“. Fawor królewski, wpływ na sprawy nawet ościennych państw, budził u wielu zazdrość, więc i ci wołali: precz z dworu i komory królewskiej. Bobola.
    Ponieważ pierwsze wydanie pogrzebowego kazania Bembusa wnet się wyczerpało, więc swym nakładem wydał drugie 1629 roku w Wilnie biskup Eustachy Wołłowicz. W przedmowie do tego wydania nazywa biskup Bobolę „człowiekiem wielkim i wysokiemi cnotami a chwalebnemi i rzadkiemi przymiotami osobliwie obdarzonego, godna rzecz, aby ludzie narodu szlacheckiego w tej rzpltj wizerunek i wzór z niego brali“.
    Oprócz Bembusa mówił jeszcze nad zamkniętym już grobem Boboli marszałek sejmowy Jakób Szczawiński, składając imieniem sejmu i szlachty hołd „świętemu staruszkowi z nienaruszonemi obyczajami, z cnotą prawdziwą, całą u ludzi reputacyą, iż i nieprzyjaciele wielkie jego cnoty, któremi przy dworze świecił, afekt na stronę odłożywszy, przyznać zawsze musieli.. I zaiste miło nam wszystkim