Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna za Jagiellonów.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XI.
JADWIGA I JAGIEŁŁO.

R. 1382. — Przeczuwając zgon swój bliski, Ludwik zwołał sejm polski do Zwolenia, onej przedmadziarskiej Chrobatów stolicy. Margrabiego braudeburskiego Zygmunta Luxemburgowicza, jako męża córki swej starszej Maryi przedstawiał na króla polskiego i zażądał dlań hołdu, którego sejm nie odmówił. Poczem wysłał go do Polski dla objęcia rządów, dodając mu wojska węgierskiego i poruczając opiece arcybiskupa Bodzanty i starostów Sędziwoja krakowskiego z Domratem wielkopolskim.
Gdy wkraczali do Polski, przyłączyły się do nich kupy zbrojne szlachty z nad Dunajca i okolicy, także krakowskiej i sandomierskiej, z którymi wraz wojowano Bartosza Odolanowskiego w Wielkopolsce i mazowieckiego Ziemowita, nieuznających panowania Maryi, tem ci mniej Zygmunta.
Podczas tego 14 września umiera Ludwik w Tyrnawie. Wielkopolanie napierają Zygmunta, aby niemiłego Domrata złożył z starostwa wielkopolskiego. Odmową szorstką i groźbą zniechęca ich. W tem nadbiega wieść przykra, iż madziarscy starostowie na Rusi, widząc złe czasy nadchodzące, Lubartowi kniaziowi na Łucku odprzedali grody i zamki: Kamieniec, Olesko, Horodło, Łopatyn, Śniatyń, a sami wrócili na Węgry, zostawiając Polakom w spuściznie nienawiść Rusi za prześladowanie obrządku sławiańskiego wschodniego.
Na 25 listopada do wielkopolskiego Radomska zapowie dzieli Wielkopolanie sejm powszechny. Małopolska nie zjecha-