Przejdź do zawartości

Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Z objawów zbiorowych życia polskiego w Paryżu pozostały tylko: publiczne posiedzenie stacyi naukowej 3-go maja, rozdanie nagród w szkole Batignolskiej, pielgrzymka 21-go maja na cmentarz w Montmorency po nabożeństwie w kościele tego miasteczka, obchody 29-go listopada powstania l83l r. i 22-go stycznia powstania 1863 r. — 22-go stycznia ostatni uczestnicy powstania l863 r. opowiadają zwykle wypadki, w których brali udział osobisty. Tak też się działo na obchodach 29-go listopada, póki pierwsza emigracya uroczystości tej przewodniczyła.
Zmienił się jej charakter, kiedy jej zabrakło. Obchód ten organizują komitety polityczne. Bywało, że zamiast podnosić bohaterstwo Belwederczyków mówca przybyły z Zurychu rozwodził się nad koniecznością unarodowienia własności w Polsce i słuchacze odchodzili zwarzeni, bo nie po to przyszli, aby im raz więcej powtarzano najoklepańsze socyalistyczne komunały. Obecnie na tych wieczorach przeważnie mówcy przedstawiają teraźniejsze położenie kraju. Śpiewy narodowe, obecność młodzieży świadczą, że jeżeli mniej się bada tajniki rewolucyi 1831 r. niż za czasów pierwszej emigracyi, równie żywo się dzisiejsze pokolenie interesuje przyszłością Polski i nie mniej bierze do serca jej cierpienia i niedolę.
W okresie między 1860 r. a 1900 r. literatura emigracyjna jest przeważnie polemiczną. Powstanie 1863 r. nie znalazło piewców, nie wydało, jak wojna l83l r. takich wieszczów, którzy porywają serca, uderzają wyobraźnię nie mniej potężnie niż pamiętne zwycięstwa tej kampanii. Zatknęli oni chorągiew narodową na wyżynie niedostępnej wrogom naszym, z której już nie przestanie powiewać Polsce. Jak potyczek z 1863 r.