Przejdź do zawartości

Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

buntowniczy na plecach Polaka, jest niewinny na plecach każdego innego Słowianina. Na uczcie wydanej gościom w Warszawie prezydował Niemiec, jenerał von Minkwitz, szef sztabu wojska rosyjskiego w Polsce i rozmowa toczyła się po niemiecku, ponieważ nie znaleziono innego wspólnego języka! Palacky i Rieger zabawili w Petersburgu od 11 — go do 28-go maja. Na przedstawieniu teatralnem, danem gościom słowiańskim przyjęto oklaskami śpiew: Boże Cara chrani, a wygwizdano mazura. Zajście to natchnęło Herzenowi jeden z najdowcipniejszych artykułów Kołokołu[1]. Palacky i Rieger nie protestowali na uczcie wydanej przez hrabiego Tołstoja, ministra oświaty publicznej. W sali szlacheckiej, spis potraw ozdobiony był widokami wszystkich stolic słowiańskich, między któremi umieszczono i Konstantynopol. Tiuczew nazwał Polskę »naszym Judaszem«. Palacky i Rieger milczeli. W Moskwie 3o-go maja, w wielkiej sali uniwersyte-

  1. Dans ce manąue feroce de tact, dans cette absence de toute tracę d’un coeur humain, d’un brin de decorum morał, dans cette impitoyable grossierete... nous reconaissons avec horreur, avec doulear. tous les cótes sombres et durs du caractere russe. Oh! qu’il est implacable et mesquin, servile et ignoble, oppresseur et sans pitie le Slavo-Mongol byzantinise, germanise, dresse, discipline et anobli! Les Polonais savent trop bien sans solfege ce que c’est que »la mort pour le Tsar« pour aller entendre 1’opera ou voir l’exhibition de Moscou. Les »specimens« qu’ils ont exposes dans les deserts de la Siberie, dans les souterrains des mines, surpassent de beaucoup en nombre les poupees ethnographiques et la croix du Tsar, ils l’ont aussi portee au cou. non sur un ruban rouge... mais sur une corde de chanvre... Et les hótes, le vieux Palacky, l’eloquent Rieger, qu’ont-ils fait? On leur avait offert tant de pain et de sel, d’hydromel seculaire et d’esturgeons gigantesques, qu’une protestation qui pouvait passer pour une ingratitude stomacale, aurait pu embrouiller le menu des fetes«. (La Mazourka. Geneve 1869).