Przejdź do zawartości

Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kim porządku, ale te rzeczy, ktore w ſobie miały, tak gruba mgła okrywała, iż ledwie ie z nazwiſk można było rozeznać. Z tym wſzyſtkim Rządca Domu tego, i domownicy upewniali mię, iż mimo tej, mgły, wſzyſtko iaſno widzą. Dawano mi Mikroſkopy, Okulary, i ròżne ſzkiełka, ale przez nie nic więcey niewidziałem tylko òame domyòły, ktoremi ſię ſnuiy przed, oczami.

W prowadziwſzy mię nakoniec Rządca do oſtatniey Sali, w którey były różne naczynia ſzklane, oto! (rzecze) droga ktorą ſzukamy prawdy. Pokazał mi, iak iſkra Elektryczna zabić może niewinną ptaſzynę, iak duſić pod Recypienſem wſzelkie żyiące ſtworzenia wyciągaiąc z tamtąd powietrze, iak robić gaz wſzelkiego rodzaiu, iak magnes ciągnie do ſiebie żelazo, iak wſzylikie ciała ſą ciężkie, ale mimo wſzyſtkich doświadczeń, nie umiał mi powiedzieć co to ieſt Elektryczność? co gaz? co przymiot magneſowy? i ten, ktory wſzyſtkie ciała czyni ciężkiemi?

Pra-