Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/315

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Piękne Ostroga widzim okolice,
Dubno nas mile przyjmuje i bawi,
I was nie miniem, grzeczne Warkowice,
Równie Boremel pańska bytność wsławi.
Wy téż Łokacze w uprzejmość wylane,
Będziecie w późnéj potomności znane.

Spokojne Hulczy porządnéj siedlisko,
Wynidź z radośnym witać pana gminem.
Milsze mu stokroć proste widowisko,
Gdzie dziedzic ojcem, gdzie poddany synem,
Niż, co je dumna gmachy złoci ręka,
Gdzie się gwałt dźwiga, a ludzkość przyklęka.

Śpieszniejszym krokim znowu twe, Lublinie,
Kraje odwiedzi monarcha strudzony.
Przyjmiesz go świetnie w powtórnéj gościnie,
Dwoistéj łaski darem zaszczycony;
A dzierżąc jego szalę cnót wymiarem,
Będziesz ozdobą tronu i filarem.

Ożywny jakiś wietrzyk od zachodu
Lekkim się brzękiem w martwe dusze wlewa.
Oddech z długiego powraca zawodu;
Pierwszą zieloność myśl uwiędła wdziewa.
Przychylną niebian litościwych sprawą
Lepsze cię losy czekają, Warszawo!

Król się przybliża do swojego domu;
Na stronę plotki, natręty i zdzierce.
Pełno po mieście okrzyków i gromu.
Przynoś mu czyste na ofiarę serce,
Cnotliwy ludu, coś te ognie wzniecił!
Pierwéj on ciebie łaskami oświecił.

Mędrszy z długiego pana niewidania,
Doznałeś smutnych bez niego kolei.
Na nim ojczyzny zawisły żądania,
On twoich celem losów i nadziei.
Dzieł jego trudy, odganiaj zgryzoty;
Wtenczas ci powiem, że go kochasz z cnoty.