szyngton długo szumiał echami jego wypowiedzi. Ostro go krytykowano. Niemniej spotykał wielu, którzy pozostali pod pozytywnym wpływem tego, co usłyszeli”[1].
Kongres zjednoczeniowy PPR i PPS był przedmiotem dużego zainteresowania ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Już 18 marca 1948 r. ambasada amerykańska poinformowała Departament Stanu o możliwości zjednoczenia PPR i PPS[2]. 22 marca ambasador Griffis donosił w depeszy do Waszyngtonu, że usunięcie Czesława Bobrowskiego z kierownictwa centralnego urzędu planowania jest przejawem pozbywania się ludzi z PPS przeciwnych zjednoczeniu[3].
„Wchłonięcie PPS przez PPR pod szyldem PZPR — stwierdzał raport ambasady USA w Warszawie za miesiąc grudzień 1948 r. — oznacza koniec pewnej epoki w powojennej Polsce. Prawdą jest, że powojenna PPS w Polsce była w pewnym sensie Partią „koncensjonowaną” za przyzwoleniem Moskwy i z udziałem ludzi, którzy nie odgrywali prominentnej roli przed wojną w tej partii. Mimo to, niektórzy przedwojenni działacze PPS, jak Bolesław Drobner i Jan Stańczyk wstąpili do niej i przez pewien czas usiłowali kontynuować jej przedwojenny charakter. Te nadzieje zostały zniweczone przez Cyrankiewicza i innych oportunistów... Zjednoczenie z socjalistami oznacza ważny krok w kierunku konsolidacji władz w ręku polskich komunistów. Obecnie nie ma zorganizowanej politycznie partii w Polsce zdolnej do aktywnego czy biernego przeciwstawiania się ich celom i programowi. Obecnie jedynie kościół i chłopi mogą stanowić opozycyjną przeszkodę w komunistycznym marszu do władzy i Kongres Zjednoczeniowy wskazuje, że kościół jest następnym w kolejności na liście komunistycznych priorytetów”[4].
Stany Zjednoczone jednoznacznie krytycznie oceniały kongres zjednoczenia PPR i PPS. PPS oceniano jako partię „historycznie ważną. PPS zdaniem Ambasady amerykańskiej „Nie miała wyboru” i „musiała poddać się zjednoczeniu”. Oznacza to „całkowitą likwidację PPS” i wchłonięcie jej przez PPR. Dowodem tego jest, że spośród 26 czołowych stanowisk kierowniczych w PZPR 19 przydzielono członkom PPR a tylko 7 członkom PPS[5].
W czasie rozmowy z Departamentem Stanu 8 stycznia 1949 G. Frederick Reinhardt z Departamentu Stanu powiedział Zygmuntowi Zarembie Sekretarzowi Generalnemu PPS (frakcja paryska), że Stany Zjednoczone oczekują wyzwolenia krajów Europy Środkowej i Wschodniej od dominacji zewnętrznej, ale w obecnej sytuacji udzielają temu celowi „duchowego i moralnego wsparcia raczej niż działania”. Dodał też,