Przejdź do zawartości

Złote myśli, wyjęte z różnych pism jego

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Złote myśli, wyjęte z różnych pism jego
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAN KOCHANOWSKI.
ZŁOTE MYŚLI
WYJĘTE Z RÓŻNYCH PISM JEGO.

To pan, zdaniem mojem,
Kto przestał na swojem;

Kto więcej szuka, jawnie to znać daje,
Sam na sie, że mu jeszcze nie dostaje.
Siła posiadł włości,
Kto ujął chciwości;
Trudniej to przyjdzie, niż Turki shołdować
Abo waleczne Tatary zwojować.

(Z „Pieśni“.)


Wszytko sie dziwnie plecie
Na tym tu biednym świecie,
A ktoby chciał rozumem wszytkiego dochodzić,
I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić.

(Z „Pieśni“.)


Ty pomni, że twój skarb u szczęścia w mocy,
A tak się staraj, o takiej pomocy,
Aby wżdy z tobą twego co zostało,
Jeśli zaś będzie szczęście swego chciało.

Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi,
Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda:
Nad wszytkiem inszem panuje przygoda.

(Z „Pieśni“.)


Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć sie kolwiek dzieje:
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.
— — — — — — — — — — — — — —

Nic wiecznego na świecie:
Radość sie z troską plecie:
A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,
W ten czas masz ujźrzeć odmianę naprędszą.

(Z „Pieśni“.)


A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie: wątpić nie potrzeba,
Że, co im zazdrość ujmie, Bóg nagradzać będzie,
A cnota kiedykolwiek miejsce swe osiędzie.

(Z „Pieśni“.)


Przebóg! tychżeśmy ojców dzieci? czyli
W tak krótkim wiekuśmy sie wyrodzili?
Swięty pokoju, tę masz wadę w sobie,
że ludzie radzi zgnuśnieją przy tobie.

(Z „Pieśni“.)


W nadzieję ludzie orzą i w nadzieję sieją.

(Z „Pieśni“.)


Wielki przyjaciel — przystojność: tą sobie
Rozkazać służyć — nie jest przyjacielska.

(Z „Odprawy posł. greck.“)


O błędzie ludzki! O, szalone dumy!
Jako to łacno pisać sie z rozumy,
Kiedy po wolej świat mamy, a głowa
Człowieku zdrowa.

(Z „Trenów“)


Próżno morzem nie pływamy,
Próżno w bitwach nie bywamy;
Ugodzi nieszczęście wszędzie,
Choć podobieństwa nie będzie.

(Z „Trenów“)
(1560—1580)[1].





  1. Złote myśli, wyjęte z różnych pism J. Kochanowskiego.
    Sam na sie — sam po sobie; ujął chciwości — powściągnął swoją chciwość: w to ugodzić — utrafić (zrozumieć); przystojność — przyzwoitość, uczciwość; nie jest przyjacielska — rozumie się: rzecz; pisać sie — popisywać się.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.