Przejdź do zawartości

Związek miast greckich Azji Mniejszej w końcu V-go wieku

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Konstanty Chyliński
Tytuł Związek miast greckich Azji Mniejszej w końcu V-go wieku
Data wyd. 1913
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
Związek miast greckich Azji Mniejszej w końcu V-go wieku.
Napisał
Konstanty Chyliński.

Piękne srebrne monety wspólnej emisji kilku miast bliższego Wschodu greckiego, bite około roku czterechsetnego, mają na stronie głównej znak związkowy: figurkę Heraklesa-niemowlęcia, duszącego dwa duże skłębione węże; u góry litery ΣΥΝ. Na stronie odwrotnej są wybite znaki monetarne poszczególnych miast, a czasem także ich inicjały.
W r. 1863 W. H. Waddington[1] wydał opis monet tego typu, bitych w Efezie (znak: pszczoła), Samos (znak: skóra ze lwiego łba), Knidos (znak: głowa Afrodyty Euploji) i Rodos (znak: róża, lit. ΡΟ). F. Imhoof-Blumer[2] dołączył do poprzednich Iasos (znak: głowa Apollona, lit. ΙΑ); wreszcie K. Regling[3] uzupełnił serję przez srebrną monetę z kolekcji Worren, bitą w Bizancjum (znak: byk nad tuńczykiem, lit. ΓΥ), oraz dał wyczerpujące zestawienie wszystkiego, co wiadomo o monetach tego typu, bardzo rzadkich, bo znanych zaledwie z kilku okazów[4].
Już W. H. Waddington dał przeważnie trafne objaśnienie opisanym przez siebie monetom serji „Heraklesa z wężami“. Cechy stylowe stempla wskazują mniej więcej początek IV wieku. Wspólny znak i napis ΣΥΝ (συνμαχία lub συνμαχικὸν [νόμισμα][5] każą wnioskować o istnieniu jakiegoś związku miast. Nie mógł on istnieć równocześnie z władzą zwierzchniczą Aten; później zaś, do bitwy pod Knidos (394) miastami Azji Mniejszej opiekowała się Sparta: zdaniem Waddingtona to także wykluczało możność istnienia pomiędzy niemi odrębnego związku. Od r. 387 Efez i Knidos są pod panowaniem Persji. Pozostaje zatem okres czasu po r. 394, kiedy wolne od supremacji spartańskiej czy ateńskiej miasta musiały same się troszczyć o siebie i obronę swej niepodległości. Zawarło więc kilka miast sojusz polityczny a zarazem konwencję monetarną; trwał jednak ten związek czas krótki, bo już około r. 390 Efez, Samos i Knidos znowu zostały włączone przez Spartę do liczby jej sojuszników.
Przytoczone tu objaśnienia W. H. Waddingtona zostały z uznaniem przyjęte przez takie powagi w dziedzinie numizmatyki greckiej, jak Percy Gardner[6], B. V. Head[7], F. Imhoof-Blumer (l. l.), Ι. Ν. Σβορωνος[8], E. Babelon[9]; K. Regling (l. l.) zmodyfikował wywody Waddingtona o tyle, że okres trwania związku przedłużył do czasów pokoju Antalkidasa (387—6). Z pośród historyków większość przyjmuje objaśnienia Waddingtona[10]; K. J. Beloch ma jednak pogląd odmienny: jego zdaniem monety z serji Heraklesa Ofioktonosa były bite przez miasta, należące do związku, który powstał dopiero po r. 387 dla wspólnej obrony pod Persami[11].
Ciekawe spostrzeżenia nastręcza badanie stopy monet naszej serji. Waddington określił ich wagę normalną na 11,50 gr. (maximum — 11,55 gr., lecz przeważnie 10,68 do 11,48 gr.) Tylko jedna moneta Samijska (w Paryżu), uważana za wielce podejrzaną zarówno przez Waddingtona jak przez P. Gardnera (l. l. 254), waży aż 17,042 gr.: jest to stater ateński ponownie odbity na stempel związku, niewiadomo tylko czy w starożytności, czy też za naszych czasów. Waddington nie określił stopy monet związkowych. Jakiś czas uważano je za didrachmy stopy perskiej (P. Gardner l. l.); prawidłowe objaśnienie zawdzięczamy B. V. Headowi (Num. Chr. 1880, l. l.): waga 11,50 gr., niedostateczna dla didrachmu aigineckiego a zbyt znaczna dla perskiego, odpowiada jedynie tridrachmom stopy rodyjskiej (11,475 gr. przy dr. = 3,825 gr.). Przypuszczenie B. V. Heada, że stopa rodyjska została wprowadzona w użycie dopiero od czasu synoikizmu trzech miast na Rodos (408—7), pozwoliło A. Holmowi (l. l.) utworzyć całą teorję numizmatyczno-historyczną: stopa rodyjska miała być ustalona specjalnie dla związku miast, o którym mowa; miała to być federacja politycznie zbliżona do Teb, i tak dalej. E. Babelon[12] ze swej strony dopatrzył się w στατη̑ρες ἐφέσιοι hieropojosów delijskich z r. 279[13] monet podobnych do serji „Heraklesa z wężami“. Szczęściem sam B. V. Head zauważył swoją omyłkę i zaznaczył później[14], że termin „stopa rodyjska“ jest zupełnie konwencyjny, oraz że jeszcze w V wieku na Chios bito pieniądze według tej stopy. Istotnie, tridrachm rodyjski odpowiada dwudrachmowemu staterowi egineckiemu o wadze minimalnej, t. j. najczęstszej, i dzięki temu mógł mieć łatwy zbyt i zastosowanie na wielu rynkach. Niedość na tem. Złoty dereikos perski był, jak wiadomo, równy co do ceny 20 siklom srebrnym po 5,57 gr., a więc 10 tridrachmów związkowych (mniej więcej 110—115 gr.) miało wartość prawie równą darejkowi (= 111,4 gr. w srebrze), w obrocie zaś handlowym zapewne odpowiadały mu w zupełności. Otóż znany jest piękny okaz statera złotego z mennicy lampsakeńskiej, który waży tyleż co darejkos perski, a zarazem ma znak „Heraklesa z wężami“, zupełnie identyczny z wybitym na srebrnych monetach związku, tylko bez napisu ΣΥΝ. Prawdopodobnie Lampsakos był też członkiem związku, chociaż dowieść tego na razie niepodobna.
Przychodzimy zatem do wniosku, iż związek obrał stopę dla swych monet o typie Heraklesa z tem wyrachowaniem, aby one miały jaknajwiększe zastosowanie czy to w handlu ze Wschodem, który złotemi darejkami się posługiwał, czy też w stosunkach z miastami greckiemi, gdzie przeważał lekki stater eginecki. O wyrachowaniu i planowości świadczy chociażby to, że miasta sprzymierzone wyrzekły się dla nowej emisji swych dawniejszych stóp pieniężnych. Przed tem niż statery attyckie zostały narzucone miastom federacji ateńskiej, Bizancjum biło pieniądze według stopy perskiej, Efez fenickiej, Samos samijskiej (lub milezyjskiej), Knidos egineckiej, miasta rodyjskie według egineckiej, fenickiej i attyckiej. Nowy stater trzydrachmowy sam przez się był dla wszystkich miast związku kompletną innowacją. Nie podzielam przeto zapatrywania E. Babelona[15], że konwencja monetarna nie miała dla związku większego znaczenia, ponieważ jakoby nie wszystkie miasta, które przyjęły znak związkowy Heraklesa Ofioktonosa, uzgodniły swe stopy pieniężne. Znakomity uczony francuski na poparcie swej tezy, nieco zbliżonej do poglądów A. Holma, przytacza następujące dowody: Po pierwsze, Samos bił monety pod stemplem związku także według stopy attyckiej: ale autentyczność jedynego okazu tego rodzaju, jak już zaznaczyłem, jest wielce wątpliwa. Po drugie, istnieje złoty stater lampsakeński ze znakiem związku: usiłowałem dowieść, że on równa się co do ceny dziesięciu tridrachmom związkowym, wartości więc nie są tu rozbieżne, lecz uzgodnione. Po trzecie, istnieją srebrne monety tebańskie, bite podobnym stemplem (bez ΣΥΝ) według stopy egineckiej: otóż wcale to nie znaczy, że Teby do związku należały. Już Waddington zaznaczył, że typ Heraklesa-niemowlęcia z wężami uzyskał wielką popularność; przyjęły go, z pewnemi odmianami, Teby, Kroton, Tarent[16]. Naśladowanie pięknego lub pomysłowego stempla jakiegoś miasta przez inne było zjawiskiem częstem, a już w szczególności znak Heraklesa Ofioktonosa odpowiadał Tebom, ponieważ mit o tym pierwszym czynie młodocianego bohatera właśnie w Tebach był umiejscowiony.
Zaznaczę jeszcze jednę cechę przyjętej przez miasta sprzymierzone stopy: nie ma ona nic wspólnego ze stopą attycką. Ateńczycy starali się wprowadzić w miastach federacji delijskiej w powszechny użytek swoje miary i wagi, a zarazem swą monetę srebrną, jako obowiązującą (złotej nie bili, więc ona mniej ich obchodziła). Prawo zakazywało poddanym-sojusznikom ateńskim używania innej miary i monety niż attyckiej; odnośna ustawa, przyjęta jeszcze przed r. 420 na wniosek Klearchosa, później była potwierdzana i uzupeł­niana[17]. O tem, że taka unifikacja, zapewne — przykra dla sojuszników, nie była jednak pozbawiona korzyści dla nich, świadczy ciekawa okoliczność, że pierwsze pieniądze srebrne Rodosu zjednoczonego i niezależnego od Aten były bite według stopy attyckiej[18]. A zatem przyjęcie przez miasta nowej stopy monetarnej świadczy wyraźnie, że z federacji delijskiej one już się wycofały, albo że sama federacja już nie istnieje. W każdym razie mamy dla monet związkowych termin post quem.
Jako terminus ante quem musi, mojem zdaniem, pozostać data zawarcia pokoju Antalkidasa, 387—6. Rzeczywiście, zgoła nieprawdopodobne jest przypuszczenie, że po r. 387—6 do jednego związku obok niezależnych Bizancjum, Samos i Rodos mogły należeć podwładne Persom Efez, Iasos i Knidos, które w dodatku były, zdaje się, już wówczas opanowane przez satrapów. Rzeczą jeszcze mniej godną wiary byłoby podjęcie się przez takie Bizancjum lub Samos zadania, któremu nie sprostały Ateny i Sparta, mianowicie obrony niepodległości miast greckich na wybrzeżach Ionji i Karji.
Historja poszczególnych miast związku nieco ściślej określi czas jego istnienia.
Efez w r. 412 (Th. VIII, 19), jeśli nie wcześniej, oderwał się od federacji ateńskiej. Miasto już nawpół barbarzyńskie odrodziło się, odkąd Lizander obrał je na swą kwaterę główną (Xen. H. I, 5, 1 i 10; cf. II, 1, 16; Plut. Lys. 3; Diod. XIII, 70). Miasta greckie na lądzie Azji jeszcze w r. 412 zostały odstąpione przez Spartę Persom (Th. VIII, 18; cf. 37 i 58), w rzeczywistości pozostawały jednak wolne, ponieważ Kyros zadowalniał się bardzo powierzchownem zwierzchnictwem nad niemi, co też obroniło je, prócz Miletu, od władzy Tissafernesa (Xen. An. I, 1, 6—7; 9, 9; H. III, 1, 3). Gdy zaś ten po śmierci Kyrosa powrócił w r. 400 do Sardów i zamierzał wejść w posiadanie prawnie należących do niego miast greckich, a to spowodowało wybuch nowej wojny, Efez znowu został od r. 399 główną bazą spartańską (Xen. H. III, 2, 11, etc.); trwało to aż do r. 394. Po bitwie pod Knidos (początek sierpnia 394) Efez poddał się Kononowi (Diod. XIV, 84; Xen. H. IV, 8, 3; cf. Pausan. VI, 3, 16), ale już od r. 390 znajdujemy tam znowu wodza spartańskiego Tibrona (Xen. H. IV, 8, 17 i 21; Diod. XIV, 99), a po nim, zdaje się, Difridasa (Xen. H. IV, 8, 21; Diod. XIV, 97); i jeszcze pod jesień r. 388 w Efezie byli Spartanie (Xen. H. V, 1, 6—7). Od r. 387—6 miasto należy do Persów.
Samos aż do jesieni r. 404 trwał w sojuszu z Atenami. Oddany przez Lizandra oligarchom, po bitwie pod Knidos uległ Kononowi i Farnabazowi (Pausan. VI, 3, 16; cf. Diod. XIV, 97). W r. 390 miasto znowu przeszło na stronę Sparty (Diod. XIV, 97; cf. Xen. H. IV, 8, 23).
Dzieje Iasos są prawie nieznane. W r. 412 miasto, w którem przebywał ateński sprzymierzeniec Amorges, zostało zdobyte przez Spartan i oddane Tissafernesowi (Th. VIII, 28). Tuż po r. 394 Ateńczycy dają proksenję kilku obywatelom Iasos: miasto jest więc zaprzyjaźnione z Atenami.
Knidos, w r. 412 odebrany Atenom przez Tissafernesa (Th. VIII, 35), od zimy r. 412—1 był jedną z głównych stacyj floty spartańskiej (Th. VIII, 41), załoga zaś perska została z miasta wypędzona (Th. VIII, 109). Od tego czasu Knidos wiernie dopomagał Sparcie, której, zdaje się, nie opuścił nawet po jej porażce w r. 394[19]. Jeżeli zaś czasowo od sojuszu ze Spartą odstąpił, to chyba na czas bardzo krótki, bo już w r. 390 jest on znowu bazą floty spartańskiej w wojnie z demokratami rodyjskimi (Xen. H. IV, 8, 22—24).
Rodos opowiedział się po stronie Sparty w końcu r. 412 (Th. VIII, 44). Stronnictwo oligarchiczne doprowadziło do synojkizmu trzech miast wyspy w jedno państwo (r. 408—7, Diod. XIII, 75). W r. 396 Rodos po odejściu floty spartańskiej przyjął perską, którą dowodził Konon (Diod. XIV, 79; cf. Pausan. VI, 3, 6); ten dopomógł w r. 395 demosowi do zrzucenia rządów arystokracji (Anon. Oxyr. 10); ale strona przeciwna była dość silna, aby rozpętać wojną domową, podczas której miasta wróciły poniekąd do dawnej samodzielności. Wygnani przez demos oligarchowie uzyskali w r. 390 pomoc od Sparty i z czasem opanowali miasto Rodos[20] ale inne miasta pozostały w mocy demokratów, którym pomagały Ateny. Wojna na wyspie wrzała jeszcze w r. 388 (Xen. H. IV, 8, 20—25; V, 1, 5—6; Diod. XIV, 97; 99).
Bizancjum, oderwane od związku ateńskiego w r. 411 (Th. VIII, 80), odebrane po dłuższem oblężeniu przez Alkibiadesa w zimie r. 408—7 (Xen. H. I. 3, 14—21, etc.), w r. 405 znowu dostało się Spartanom (X. H. II, 2, 1—2). Od r. 394 nie było tam zapewne harmosty spartańskiego, ale wprowadzona przez Spartan oligarchja pozostała, i dopiero w r. 389 miasto powróciło do sojuszu z Atenami (Xen. H. IV, 8, 27, cf. 31, i Demosth. XX, 60—61).
Wiadomości o Bizancjum rozstrzygają zagadnienie co do czasu istnienia związku. Rzeczywiście, miasta sprzymierzone musiały uprawiać jednakową politykę, i w żadnym razie nie mogły należeć do rożnych ugrupowań: jedne, naprzykład, do sojuszu ateńskiego, inne do spartańskiego. Otóż pomiędzy rokiem 412 a 387—6 żadna inna orjentacja prócz spartańskiej nie łączyła jednocześnie Efezu, Samu, Knidu, Rodu i Bizancjum (pomijam tu Iasos, o którym zbyt mało wiemy). Nie można w szczególności przypuszczać, by związek o charakterze antispartańskim powstał po r. 394, albowiem Bizancjum zawarło przyjaźń z Atenami dopiero wtenczas (r. 389), kiedy orjentacja spartańska już ponownie zapanowała w Efezie, Samos i Knidos (o ile ten miał przedtem inną), na Rodos zaś wrzała walka domowa, która uniemożliwiała wszelką umowę finansową z innemi miastami. Pozostaje więc jedyna ewentualność: związek miast, połączonych konwencją monetarną pod znakiem Heraklesa Ofioktonosa, powstał w tym czasie, kiedy one były w przymierzu ze Spartą.
Ale wszak historja tego okresu jest znana dość dokładnie: czyż w piśmiennictwie nie pozostały żadne ślady istnienia takiego związku? Otóż jestem przekonany, że takie ślady istnieją.
Rozpatrzmy się przedewszystkiem w stosunkach, jakie panowały w miastach greckich Azji Mniejszej, kiedy były one w sojuszu ze Spartą, pod jej opieką i zwierzchnictwem. Znane są sympatje Spartan do ustroju oligarchicznego. Lizander już od czasu swej nauarchji organizował w miastach sprzymierzonych potajemne kółka skrajnych oligarchów (Plut. Lys. 5; Diod. XIII, 70), a od r. 405 dopomagał im do objęcia władzy w sposób często bardzo bezwzględny (naprzykład w Milecie). Po zwycięstwie nad Atenami postawił na czele rządów w miastach dekarchje, złożone z osobiście mu oddanych oligarchów. Ich sposoby rządzenia niczem się nie różniły od sprawowania się ateńskich „trzydziestu“; to też przeciwnicy Lizandra w Sparcie, korzystając z jego nieobecności, znieśli dekarchje (403—2), by wprowadzić w miastach więcej umiarkowaną formę oligarchji, tę mianowicie, co się u Greków pięknie nazywała πάτριος πολιτεία (Xen. H. III, 4, 2; cf. Plut. Bys. 21; Agesil. 6). Wzajemne stosunki greckich sprzymierzeńców Sparty w Azji Mniejszej były ujęte w pewne normy. Przedstawiciele miast kilkakrotnie zbierali się na wspólne narady. Zjazd sojuszników, który się odbył w Efezie po klęsce arginuzyjskiej (r. 406), wyprawił poselstwo do Sparty, by prosić o ponowne przysłanie do Azji Mniejszej Lizandra (Xen. H. II, 1, 6—7; Diodor. XIII, 100; Plut. Lys. 7). Coś podobnego powtarza się w r. 400, gdy „miasta Ionji“ proszą Spartan o pomoc przeciwko Tissafernesowi, (Xen. H. III, 1, 5; Diod. XIV, 35). W r. 397 poselstwo od tych miast stara się przekonać Spartę o konieczności wyprawy wojennej do Karji (Xen. H. III, 2, 12). Nieco później Grecy Azji Mniejszej proszą, aby Sparta przysłała im Agezilausa (Plut. Lys. 23; Agesil. 6; cf. Xen. H. III, 4, 2). Wreszcie w r. 394 Agezilaus zwołuje „sojuszników“, aby powiadomić ich o zamierzonym powrocie wojska spartańskiego do Grecji, ci zaś uchwalają, że pójdą za nim, aby nieść pomoc Sparcie (Xen. H. IV, 2, 3—4; cf. 3, 2; 3, 15; 3, 17; Agesil. 1, 36—38, cf. 2, 11; Plut. Agesil. 15; Diodor. XIV, 83).
A więc w r. 406 odbył się zjazd sojuszników; w r. 400 do Sparty mogły się zwrócić poselstwa od poszczególnych miast jońskich; ale żądania z roku 397, mniej ogólnikowe a zupełnie sprecyzowane, świadczą, że poselstwa były wysłane od jakiegoś zgromadzenia. Wreszcie w r. 394 uchwała mogła być powzięta też tylko przez jakieś zebranie, do tego o składzie stronniczym i jednolitym, ponieważ możemy skądinąd zauważyć, że wojska sojusznicze niezbyt się do całej imprezy paliły (Cf. Xen. H. IV, 2, 5—8; 3, 13). Ale interesom rządzących w miastach oligarchów w zupełności odpowiadało zachowanie wierności względem ich najpewniejszej opiekunki Sparty; wzajemne zaś porozumienie się miast też było znacznie ułatwione dzięki rządom oligarchów, więcej rzutkich i wykształconych, a do tego mniej w tradycyjnym separatyzmie zasklepionych, niż demos poszczególnych gmin miejskich.
Mamy więc w okresie niespełna dwunastu lat (406—394) conajmniej pięć lub sześć wspólnych wystąpień sprzymierzonych ze Spartą miast w Azji mniejszej, wiemy o zebraniach ich przedstawicieli, oraz o wysyłanych przez nie poselstwach. Jednocześnie mamy dane numizmatyczne o istnieniu w tymże okresie jakiegoś związku, złożonego z kilku greckich miast Azji Mniejszej, pozostających w przymierzu ze Spartą, a tak zbliżonych między sobą, że zjawia się możliwość zawarcia przez nie konwencji monetarnej. Uważam, że powinniśmy te dwie grupy danych połączyć i skoordynować. A więc:
Miasta bliższego Wschodu greckiego, które niegdyś należały do federacji ateńskiej, w ostatnim okresie wojny peloponeskiej tworzą związek pod protektoratem Sparty. Definitywne ukonstytuowanie się związku jest może połączone z zaprowadzeniem w miastach sprzymierzonych jednostajnego ustroju dekarchicznego przez Lizandra (405—403). Nie ma śladów istnienia związku po r. 394; jest on niemożliwy po r. 387—6. Ustrój związku przypomina poniekąd federację peloponeską. Przedstawiciele miast sprzymierzonych zbierają się na wspólne narady i nieraz występują solidarnie względem Sparty. Niektóre conajmniej miasta związku przystąpiły do głębiej pomyślanej konwencji monetarnej, która poniekąd kontynuowała, aczkolwiek w zupełnie nowym kierunku, rozpoczętą przez Ateny sanację anarchji, panującej w dziedzinie obrotu pieniężnego. W tym celu poszczególne miasta biją według stopy konwencyjnej (t. zw. rodyjskiej) nowego rodzaju statery — tridrachmy pod wspólnym znakiem związku[21]. Znak ten symbolizuje prawdopodobnie zwycięską Spartę, miasto Heraklidów.

Lwów.








  1. Confédération de quelque villes des l’Asia Mineure et des iles après la bataille de Cnide (A. C. 394), w Revue Numismatique N. S. VIII, 223 sq.; przedruk w Mélanges de Numismatique, 2 Série, 7 — 19.
  2. Monnaies grecques, 1883, p. 32 N. 63.
  3. Ein Tridrachmon von Byzantion, w Zeitschrift f. Numismatik XXV (1906), 207 — 214.
  4. Nieznany K. Reglingowi egzemplarz tej serji z mennicy samijskiej widziałem w Petersburgu w kolekcji ś. p. M. Butakowa.
  5. Czy raczej nie συνμάχων?
  6. Samos and Samians coins, w The Numism. Chron. S. III vol. II (2882), p. 253—256, etc.
  7. On the chronological sequence of the coins of Ephesus, w The Numism. Chron. S. II vol. XX (1880), p. 85—173; A catalogue of the greek coins in the Br. Mus., Caria etc. (1897), LX; CIII—CIV; Hist. Num. 2 ed. (1911) p. 267, 573, 604, 616, 620, 638.
  8. W greckiem uzupełnionem tłumaczeniu Hist. Num. B. V. Heada (1898).
  9. Ostatnio: La politique monétaire d’Athènes, w Revue Numismatique S. IV vol. XVII (1913), 483—485.
  10. Naprzykład E. v. Stern w Geschichte der spartanischen und thebanischen Hegemonie, p. 247; A. Holm w Griechische Geschichte III, 54—57; W. Judeich w Kleinasiastische Studien p. 80 i 90 etc.
  11. Griechische Geschichte II, 216. Opinję K. J. Belocha podzielają E. Meyer (Geschichte d. Altert. V, 308 i 310, J. B. Bury (A history of Greece 1908, p. 533—4), i inni.
  12. Traité des monnaies grecques et romaines, I, 489—9.
  13. BCH. VI (1882), 131.
  14. Catal. Br. Mus. (1897), l. l.
  15. La politique monétaire, l. l.
  16. Znak Heraklesa Ofioktonosa na sztukach z mennicy cyzyceńskiej i zakintyjskiej jest tylko powierzchownie podobny do typu na monetach związkowych.
  17. IG. XII, 5, I, N. 480 = Dittenb. Sylloge3 87, c. comment.; cf. Arist. Aves (r. 414), vrs. 1046. Z nowszej literatury przedmiotu: R. Weil, Das Münzmonopol Athens im ersten attischen Seebund, w Zeitschrift f. Numism. XXV, 572 sq.; Th. Reinach, L’anarchie monétaire et ses remèdes chez les anciens grecs, w Mémoires de l’Acad. des inscr. et b. l. XXXVIII (1911), 2 P., 351—364; E. Babelon, La politique monétaire d’Athénes au V-e siècle avant notre ère, w Revue numism. S. IV vol. XVII (1913), 457—485; w szczególności zaś Percy Gardner, Coinage of the Athenian Empire, w Journal of Hellen. Stud. XXXII (1913), 147—188.
  18. Cf. B. V. Head. Catal. Br. Mus., Caria, p. 230, Historia num.2 p. 638.
  19. Xen. H. IV, 3, 12; Diod. XIV, 83 Ateński dekret o Eteokarpatyjczykach (Dittenb. Syllage3 129) wymienia jako ateńskich sprzymierzeńców Κω[ιος καὶ ...]δίος καὶ Ροδίος. P. Foucart (BCH. XII, 1888, p. 153 N. 1) uzupełnił to Λιν]δίος, uważając że Lindos na jakiś czas odłączył się był od zjednoczonego Rhodu. Uczeni jednak niemieccy z U. v. Wilamowitzem na czele (IG. XII, 1, p. 161, N. 977; cf. Sylloge l. l.) wolą czytać Κνι]δίος. Czytamy jednak w temże napisie vrs. 38—39: Ἁγήσα] ρχον δὲ τ[]ν Λίνδ[ιο]ν. O Rodosie niżej.
  20. Diod. XIV, 97; cf. Xen. H. IV, gdzie mojem zdaniem τει̑χος oznacza nowy Rodos w przeciwieństwie do starych miast, πόλεις.
  21. B. V. Head, który odnosi monety związku do czasów po zwycięstwie Konona w r. 394, przypuszcza ze Efez bił drachmy i sztuki drobniejsze według stopy rodyjskiej już wcześniej, bo od czasu zwolnienia miasta od zwierzchnictwa Aten (cf. Historia num2 p. 573). Mojem zdaniem drobne srebro efezyjskie, przeznaczone do obrotu wewnętrznego, a więc bez znaku Heraklesa Ofioktonosa, było przystosowane do statera związkowego i bite w tymże czasie. — Wspominałem już o tem, że pierwsze monety zjednoczonego Rodu były bite według stopy attyckiej, a więc w r. 408—7 konwencji chyba jeszcze nie było. Czy ona nie jest też połączona z ujednostajnieniem ustroju miast przez zaprowadzenie dekarchij?





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Konstanty Chyliński.