Podania i baśni ludu w Mazowszu (z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich)/Krwawe Pole w dolnym Szląsku
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | Podania i baśni ludu w Mazowszu | |
Podtytuł | (z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich) | |
Data wyd. | 1852 | |
Druk | Józef Jeżyński | |
Miejsce wyd. | Wrocław | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Cały tekst | |
| ||
Indeks stron |
W części dolnego Szląska graniczącéj z Wielkopolską, w okolicach miasta Międzyborza, w bliskości wsi Czarnego-Lasu, napotyka się na szeroki obszar ziemi, tak czerwonéj, jak gdyby niedawno krwią czerwoną zlanéj. — Lud tameczny przypisuje téż tę barwę krwi, wylanéj kiedyś tak hojnie w boju z Niemcami, że ziemia na wiek wieków nią przesiąkła. — Jeżeli nieprawdziwa, jakżeż to malowna powieść ku wyrażeniu dziejów kiedyś téj strony! Dźwięczy w niéj echo téjże saméj myśli, co w historyczniejszém i znajomszém podaniu o Psiém-polu: i dla tego sądziłém słuszném ją zapisać.[1]
Jako szczegół, ale nie zdający się miéć znaczenia, notuję tu jeszcze wzmiankę: ze co noc krwawe widziadło człowieka bez głowy ma błądzić po krwawém tém polu, do dzisiaj nawet często jeszcze widywane.
- ↑ Pisząc to, przypominam sobie inną podobną wzmiankę gminną, zasłyszaną kiedyś w innéj stronie Polski, którą dla téjże przyczyny co szląskie podanie tu kładę. — Na ruskiém Podlasiu, około Janowa, między wsiami Pokinianką i Olszynem, w lesie Kamieniucha zwanym, jest dość obszerna bujna łączka, choć jéj żadna nieskrapia woda. Wieść gminna mówi, że raz Tatarzy, odkrywszy tu mnóstwo schronionéj okolicznéj ludności, wyrznęli ją, — a od leżących trupów ziemia się tak użyźniła i wygniła w dolinę! —