Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/335

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

piąć tego zbiegłego niewolnika? Kto kiedy widział Dejotara pijanego lub tańcującego? Wiesz zapewne, Cezarze, że w tym królu są wszystkie cnoty królewskie, a mianowicie szczególniejsza i dziwna wstrzemięźliwość. Wiem że z tego nie bywają chwaleni królowie: uchodzić za wstrzemięźliwego, nie wielka zaleta dla króla. Być mężnym, sprawiedliwym, mądrym, surowym, wspaniałomyślnym, szczodrobliwym, dobroczynnym, to zalety królewskie; tamta raczej prywatnego człowieka. Niech kto sądzi jak chce, ja jednak uważam wstrzemięźliwość, to jest skromność i umiarkowanie, za największą cnotę. Postrzegli i poznali ją w nim z młodu wszyscy mieszkańcy Azyi, urzędnicy i legaci nasi, rycerze Rzymscy, którzy w Azyi kupiectwem się bawią. Dostąpił on wprawdzie dostojności królewskiej po szczeblach usług oddanych naszej Rzeczypospolitej; ale co mu tylko czasu zbywało od wojen ludu Rzymskiego, obracał na zawiązanie i utrzymanie stosunków społeczeństwa, przyjaźni, interesów z naszymi spółobywatelami; tak iż miany był nie tylko za znakomitego tetrarchę, ale za najlepszego ojca familii i pilnego gospodarza. Ten tedy pan, który w młodości, nim jeszcze takiej sławy dostąpił, mądrze zawsze i poważnie postępował, w takiem zostając poszanowaniu i w tym wieku tańcował!

X. Naśladować raczej, Kastorze, powinieneś, dziada swego obyczaje i postępki, niżeli tego cnotliwego i znakomitego człowieka przez usta zbiegłego niewolnika potwarzać. Gdybyś miał skoczka za dziada, a nie takiego męża, z którego brać możesz przykłady skromności i przyzwoitości, to jednak nie powinienbyś go przez wzgląd na wiek jego tym sposobem szkalować. Te ćwiczenia nawet, w których się od młodości wydoskonalił, nie tańcowanie, ale zręczne bronią robienie, dobre jeżdżenie na koniu, wszystkie dla podeszłego wieku zarzucił. Jakoż, kiedy Dejotara kilku ludzi na konia wsadziło, zwykliśmy się byli dziwować, że starzec mógł na nim usiedzieć. A ten młodzieniaszek, który był w Cylicyi moim żołnierzem, w Grecyi towarzyszem broni, kiedy w naszem wojsku przejeżdżał się ze swoją doborną konnicą, co ją razem z nim Pompejuszowi ojciec jego[1] przysłał, jak się popisywał, jak paradował, żeby się ludzie zbiegali i na niego patrzali, jak nikomu w gorliwości o sprawę ustąpić nie chciał! Kiedy zaś po stracie wojska, ja, który zawsze pokój dora-

  1. Ojciec Kastora zwał się Saokondarius, i miał za sobą córkę Dejotara.