Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/430

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

albo my zostać musim niewolnikami; trzeba nam się nakoniec zdobyć, senatorowie, przez bogów nieśmiertelnych! na męztwo i cnotę przodków naszych, żebyśmy albo wolność, tę niezbędną własność rodu i imienia Rzymskiego, odzyskali, albo śmierć nad niewolą przenieśli. Wieleśmy, czego w wolnej Rzeczypospolitej znieść nie należało, znieśli i wycierpieli, jedni w nadziei odzyskania wolności, drudzy z wielkiego do życia przywiązania. Ale jeżeliśmy znieśli co nam konieczność, co siła prawie nadludzka znieść kazała, a i tegośmy do końca nie znieśli, mamyż znieść także tego bezecnego łotra straszne i okrutne panowanie?

XII. Czegoż ten człowiek, jeżeli go nic nie pohamuje, nie dopuści się w gniewie, który bez żadnej słusznej do kogokolwiek urazy, wszystkich uczciwych ludzi ogłosił się nieprzyjacielem? Na co się po zwycięztwie nie odważy, kto nie odniósłszy żadnego zwycięztwa, takie bezprawia po śmierci Cezara popełnił? dom jego z bogactw wypróżnił; ogrody złupił i wszystkie z nich ozdoby do siebie przeniósł; okazyi mordu i pożogi w pogrzebie szukał; wyjąwszy dwie lub trzy uchwały senatu, zgodne z dobrem powszechnem, wszystkie inne na swój zysk i pożytek obrócił; swobody przedawał; miasta pouwalniał; całe prowincye z pod władzy ludu Rzymskiego uchylił; wygnańców przywołał; fałszywe prawa pod imieniem Cezara i fałszywe postanowienia na miedzi wyryć i w Kapitolu poprzybijać kazał, i na to wszystko targ w domu założył; ludowi Rzymskiemu prawa narzucił; lud i urzędników przemocą z Forum wykluczył; senat orężem otoczył; ludzi zbrojnych w świątyni Zgody, gdzie przewodniczył senatowi, zamknął; naprzeciw legiom do Brunduzyum pobiegł, z których dobrze myślących setników pomordował; z wojskiem do Rzymu na zgubę naszę i zagładę miasta ciągnął. Pohamowany w tym zapędzie obrotnością Cezara na czele wojska, zgodą weteranów, walecznością legij, aczkolwiek los go ponękał, nie traci bynajmniej śmiałości, szaleć i miotać się nie przestaje. Do Gallii uszczuplone swe wojsko prowadzi: z jedną legią i tą chwiejącą się brata Lucyusza oczekuje, prócz którego nikogo podobniejszego sobie znaleźć nie może. Z szermierza[1] wódz, z wysiekacza imperator, jakie ślady zniszczenia ten Lucyusz za sobą zostawił, kędy-

  1. Mirmillo, tem się różnił od innych gladiatorów, że miał wizerunek ryby morskiej (mormyris) na przyłbicy.