Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Bo nie wiem w czemby mógł u więznąć, kto poznał, że wszystkie dowody, które w mowie do dowodzenia lub do zbijania służą, albo się biorą z istoty i natury rzeczy, albo zkądinad. Biorą się z natury rzeczy, kiedy zachodzi pytanie, czem jest ona lub część onej, jakie ma imie, albo co z nią ma jakąkolwiek styczność, zkądinąd, kiedy zbieramy zewnętrzne okoliczności, które nie są zawarte w naturze rzeczy.
Jeżeli zachodzi pytanie o rzecz całą, trzeba jej istotę określeniem opisać: „Jeżeli majestat Rzeczypospolitej jest to samo, co jej godność i dostojność, ten go uszczupla, kto oddał wojsko ludu Rzymskiego w ręce nieprzyjaciela, a nie ten, kto takiego zdrajcę przed sąd ludu Rzymskiego stawi[1].“
Jeżeli o część, dzieli się tym sposobem: „Kiedy szło o całość Rzeczypospolitej, trzeba było albo być posłusznym senatowi, albo inny senat ustanowić, albo podług swej woli działać: inny senat ustanowić, byłoby pogardą władzy, iść za własną wolą, przywłaszczeniem; a zatem trzeba było słuchać postanowienia senatu[2],
Jeżeli o wyraz idzie, trzeba powiedzieć jak Karbo: „Jeżeli ten jest konsulem, kto o ojczyźnie radzi, coż innego Opimiusz uczynił[3]?“
Jeżeli chcemy dowodów wziętych z okoliczności mających styczność z rzeczą, znajdziemy je w wielu ich źródłach i siedliskach. Szukać ich będziemy w powinowactwach wyobrażeń, w rodzajach, w podrzędnych im gatunkach, podobieństwach, w przeciwieństwach, w następstwach, w zgodnościach, w poprzednictwach, w sprzecznościach, śledzić przyczyn rzeczy i skutków z nich wynikłych, na większe, równe i mniejsze wzgląd mieć będziemy.

XL. Z powinowatych wyobrażeń wyprowadzają się dowody tym sposobem: „Jeżeli miłość synowska na największą

  1. Wyrazy wyjęte zapewne z mowy Antoniusza za Norbanem. Obacz rozdział 21 i 25.
  2. Z mowy Karbona za Opimiuszem. Obacz rozdział 25 i 30. Podobnież bronił Cycero roku 33 senatora K. Rabiriusza pozwanego o zabicie przed trzydziestą siedmiu laty wichrzącego trybuna Saturnina.
  3. tejże mowy. Consul, qui consulit patriae, igraszka słów zależąca na blizkoznaczności wyrazów consul i consulere, która ginie w tłumaczeniu.