Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

umysłu przemoże nudę i obojętność, rozjaśni ociężałe inteligencje i dokaże tego, czegoby nieraz nie potrafił kto inny. Starsi chłopcy przez samo zbliżenie do nauczycielki płci żeńskiéj nabierają delikatności, wpływa na nich jéj głos, jéj obejście, a to odbije się w ich późniejszém życiu, uszlachetni ich ognisko, uszlachetni obyczaje w ten sposób, że staną się łagodniejszymi dla sióstr, żon i córek. Gdy się raz przyzwyczają ulegać łagodnéj przemocy, wstydzić się będą grubiańskich wyrazów i czynów w obecności nauczycielki. Jeśli nasze dziewczęta potrzebują pracy, któraby spożytkowała wszystkie szlachetne przymioty umysłu i serca, niech się przygotowują do tego zawodu.
Tak samo, jak obowiązkiem kobiety jest być panią domu i żoną w pierwotném tych słów znaczeniu, to jest myśléć o pożywieniu i odzieniu domowników, tak jest również jéj obowiązkiem kierować i nauczać dzieci i dorosłych, o ile to jest możliwe. Najpoży­teczniejszą może być ona jako nauczycielka. Jeśli ta, co kołysze dziecię, rządzi światem, o ileż więcéj czynić to może ta, co kieruje pierwszemi latami wzrastających pokoleń. Rabini żydowscy mieli tak głębo­kie poczucie ważności nauczania, iż opowiadali, jako raz najwyżsi kapłani i faryzeusze daremnie modlili się o deszcz w czasie posuchy; wreszcie powstał czło­wiek pokorny i biednie ubrany, i zaledwie modlić się zaczął, niebo pokryło się ciemnemi chmurami i deszcz upadł. „Kto jesteś — zapytali, — ty, któremu Bóg od­powiedział w ten sposób?” —„Jestem nauczycielem małych dzieci.”
Do niedawna nauczycielstwo było jedynym za­wodem, dostępnym dla wykształconych dziewcząt.