Ta strona została przepisana.
przemówienia, wyraz mocnej a pogodnej twarzy, bliska im przeszłość chłopięca i wyczyny gospodarcze na Śląsku, wszystko to razem pociągało serca ku niemu.
— A może właśnie on mógłby przewodzić harcerskiej „partji” uczciwych robotników? — ozwał się naiwnie któryś, lecz zmilkł, bo Stach rzucił twardo zdanie jakgdyby przygotowane, które już dawno przeżuł:
— Mógłby! Mógłby! Musiałby tylko przedtem wyjść z obecnej pracy! między młodych. Tylko między młodych. Dopiero! — i rozmowa się urwała.
Gdy odjeżdżali z górskiego świata, żegnała ich zdala grań Orlej Perci — mocniejszych i pełniejszych, niż przy powitaniu.