Przejdź do zawartości

Strona:Jeden trudny rok opowieść o pracy harcerskiej.pdf/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żynie np. w szkole powszechnej, i jednocześnie pracować w tej grupie?
— tak!
Przyczem na niektóre pytania odpowiadał Adam bądź Hubert sam zdecydowanie, w innych, np: odznak, nazw, munduru zapowiadał porozumienie się z władzami. Wreszcie po zaspokojeniu pierwszej ciekawości zaniepokojono się o ową konsekwencję z faktu, że są Harcerzami-Przodownikami.
Nie była to dyskusja, nie było też precyzowanie i konkretyzowanie planu pracy zgłoszonego przez Adama. Program bowiem był jasno wytyczony punktami stopnia ,przodownika“ jako plan rozwoju każdego z harcerzy i przyjmowali go po pewnych zmianach, a jako zamierzenia całości ujął go Adam tak, jak swego czasu Hubert w nocnej rozmowie ze Stachem Rokickim w izbie ich drużyny, a tylko uzupełnił projektem nawiązania bliższej znajomości z drużyną Druhen z seminarjum. Wiadomem było, że chłopcy na to się godzą, bo tak przecież wypadła ankieta.
A jednak czekała ich niespodzianka. Wynikła ona po nieudanej, choć słodkiej i gładkiej deklamacji Zbyszka Piątaka. Gładko i słodko zaczął wywodzić jak to wszyscy powinni się przejąć tem