Przejdź do zawartości

Strona:Marya Dynowska - Hieronim Morsztyn i jego rękopiśmienna spuścizna cz.1.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
429
Hieronim Morsztyn i jego „Sumaryusz“.

Jak widzimy poeta z kunsztem budowę powyższego wiersza przeprowadził. W pierwszej części dal nam obraz rzeczywisty okrętu, burzą miotanego ; w drugiej, zestawiając ten okręt z własnem sercem, obraz rzeczywisty rozbił na drobne części, zużytkowując je, jako szereg metafor.

Lament niewolnika[1].

Nic mnie nie boli, a płaczę rzewliwy,
Nikt mnie nie straszy, a przeciem lękliwy;
Łańcuch na szyi noszę okowany
I w srogich pętach chodzę poimany.
W płomieniu tonę, pałam pośród wody,
Boże się pożal nieszczęsnej przygody!
Sam nie wiem dzisia, co się ze mną dzieje,
Straciłem wszystkich pociech mych nadzieję
............
Zmiłuj się, dziewko kochana, boć złości
Ani przystoją, ani twej gładkości
Tyraństwo służy ; nie twoja rzecz tracić
Niewinną duszę, ale owszem płacić
Szczerość wdzięcznością i miłować tego,
Któryć się serca raz powierzył swego.
Bóg zna i karze wszystkie obłudności,
Jego się, Zosiu, bój za swe chytrości;
Jać nie przestanę miłować cię z dusze,
Aż gdy odbieżać z tego świata muszę,
Ale ty nie wczas będziesz żałowała,
Gdy mnie nie będziesz wskrzesić mocy miała.


Wraz z ozdobnością literacką, przyjął Morsztyn od Włochów ton swawoli, do ostatecznych granic wyuzdania nieraz posuniętej. Swawoli tej nie umie on uszlachetnić najlżejszem choćby tchnieniem poezyi; stać go jedynie na pomysły plaskie i trywialne, które hojnie na kartach Sumaryusza rozsiewa.
Co wypelniało życie Hieronima, obok sercowych przygód i zawodów? O tem erotyki jego nie mówią. Z pieśni Na odjazd z Wilna jednej pani[2], w której z ukochaną Zosią się żegna, wiemy, że stolicę Litwy odwiedzał.
Po nakosztowaniu się „cukrowego smaku“ miłostek, stanął Hieronim na ślubnym kobiercu z Zosią, tą samą może, z którą tak żałośnie rozstawał się w Wilnie.

Stwierdzenie i faktu małżeństwa i imienia żony znajdzie czytelnik w wierszu Dobra myśl ochotnego gospodarza[3], o którym powiem w dalszym ciągu rozprawy.

  1. S nr. 207.
  2. S nr. 216.
  3. S nr. 8.
Pamiętnik literacki, IX28