Strona:Maurycy Jókai - Czarna krew Tom.2.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścia. Kazał przywołać właściciela hotelu i udzielił mu zapisania w kronikach godnej wiadomości, że jaśnie oświecony książę raczy w południe zaszczycić hotel obecnością swoją, który to splendor powinien być przyjęty z należną czcią i odpowiedniem przygotowaniem. Kelnerzy niech się ubiorą we fraki i białe krawaty, sam właściciel hotelu także w pełnej paradzie oczekiwać ma na znakomitego męża w przedsionku, schody zaś i zwierciadła przystroić trzeba tujami, aspilistryami, palmami, tudzież kwitnącemi roślinami; ile zaś zbywających dywanów istnieje w hotelu, wszystkie powywieszać należy z balkonów i okien. Do numeru dla ozdoby stołu przynieść kazał paradny bukiet z georginij, tudzież butelkę zielonej chartreuse’y, gdyż jest to najulubieńszy likier księcia.
Punktualnie o dwunastej, właśnie dzwoniono w kościołach, zatoczył się przed bramę hotelu wspaniały ekwipaż jaśnie oświeconego pana.
Powitany został z wszelkiemi hołdami, należnemi jego randze.
Uszanowanie swoje, czyli pożegnalną wizytę złożył najpierw jej ekscelencyi.
Baron Szymon z dyskrecyą pełną taktu zostawił ich we dwoje, sam usunąwszy się do swojego pokoju.
Durchlaucht mógł mieć rozmaite tajemne zlecenia; powierzał on jej zapewne doniosłą rolę polityczną na przyszłość, objaśniał, w jaki sposób i ku jakim celom mają być skierowane obroty kapitału, który jej rękom powierza na koszta reprezentowania wielkiej idei państwowej. O tego rodzaju szczegółach nie potrzebuje wiedzieć nikt więcej nad nich dwoje, ani nawet jego ekscelencya, sam naczelnik okręgu.