Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
DO PIERWSZEGO WYDANIA.

Ktokolwiek wyszedł po za swoją jednostkę, obudził żywy w sobie interes dla życia współludzi, patrzył na społeczeństwa jakby na wielkich swych braci, musi dostrzedz koniecznie, jaki ogromny niepokój w rysach fizjognomji i w łonie dzisiejszych społeczności! Czy to hektyczna gorączka konającego starca? czy to życia nowego zjawiska?
Tak, nowego życia nadzieją, przeczuciem rozdyma się pierś człowieczeństwa. Z końca do końca świata przebiega szmer — jak budzącego się przed rankiem wiosennym dźwięk ptastwa, jak ciche drżenie roślin witających słońce, jak ruch mgły niosącej powitanie od ziemi niebu, tak po piersi człowieczeństwa przebiega uroczyste drżenie witające pod wszystkiemi względy nową epokę życia.
Świat nasz dzisiejszy, mąż wielu wieków, oparty na konarach przeszłości, już nie szalony młodzieniec, już myślił dużo, dużo czuł i cierpiał i wątpił i rozpaczał; i dzisiaj w nowe pierś swą